4 listopada br. w Gdańsku, w wieku 82 lat, zmarł Ryszard Jaśniewicz – aktor, reżyser, scenarzysta, pedagog oraz poeta i animator kultury. Przez wiele ostatnich lat aktywnie uczestniczył w działalności Koła literackiego Stowarzyszenia Nasz Gdańsk, gdzie prowadził warsztaty poetyckie.
Ryszard Jaśniewicz – aktor, reżyser, scenarzysta, poeta, pedagog – urodził się 15 października 1939 r. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie (Wydział Aktorski). Studiował także lalkarstwo. Mieszkał, pracował i tworzył na Pomorzu (w Słupsku oraz Gdańsku).
Przez wiele ostatnich lat (od 2015 r.) aktywnie uczestniczył w działalności Koła literackiego Stowarzyszenia Nasz Gdańsk („Kącika literacko-poetyckiego, utworzonego z inicjatywy Wacława Janockiego). Był moderatorem, prowadził warsztaty poetyckie (treningi recytacji oraz dyskusje doskonalące twórczość literacką). Były to bardzo inspirujące spotkania twórców, miłośników poezji oraz początkujących poetów.Tam autorzy recytowali własne utwory. Stowarzyszenie Nasz Gdańsk wydało kilka zbiorów poetyckich autorów związanych z tym Kołem literackim.
Ryszard Jaśniewicz zadebiutował w latach 50. w gdańskim Teatrze Lalki i Aktora „Miniatura”. Występował Teatrze Wybrzeże w Gdańsku oraz w Teatrze Polskim we Wrocławiu, Teatrze Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. W latach 1983-88 był dyrektorem artystycznym Teatru Dramatycznego w Słupsku. Był także kierownikiem artystycznym Centrum Edukacji Teatralnej w Gdańsku. Związany był także z Theatre des Dechargeurs – Paryż – jako aktor, reżyser. W 2008 r. zainicjował i prowadził w oliwskim Domu Zarazy (dzielnicowym ośrodku kultury) warsztaty poetyckie „Jaśniewicz recytuje, spróbuj i Ty!”.
Był laureatem wielu nagród. Stowarzyszenie Nasz Gdańsk uhonorowało Ryszard Jaśniewicza odznaczeniem Z inicjatywy Stowarzyszenia otrzymał Medal Prezydenta Gdańska. W 2020 r. został wyróżniony Nagrodą Specjalną Marszałka Województwa Pomorskiego „za wybitne zasługi w dziedzinie twórczości artystycznej oraz upowszechniania i ochrony kultury na rzecz mieszkańców”.
CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!
(JW)
Zdjęcia z licznych spotkań, warsztatów z udziałem Ryszarda Jaśniewicza w Stowarzyszeniu Nasz Gdańsk – w obiektywie Wacława Janockiego i Janusz Wikowskiego.
Jasniewicz ng-kacik-lit-WJ-16
Jasniewicz ng-kacik-lit-listopad-15-WJ-23
Jasniewicz ng-kacik-lit-listopad-15-WJ-22
Jasniewicz ks dobek kacik-literacki-grudzien-15-WJ-01-
Jasniewicz Kolo-literackie-13-WJ
Jasniewicz Kolo-literackie-2-WJ
Jasniewicz KL-wrzesien-1-—-kopia
Jasniewicz KL-Ryszard-Jaśniewicz-o
Jasniewicz KL-kwiecien-17
Jasniewicz KL-Fot_Janocki_18.01.2017r-1
Jasniewicz KL-czerwiec-17-1
Jasniewicz KL-8_02_2017_6
Jasniewicz KL-8_02_2017_2
Jasniewicz KL-8_02_2017_1
Jasniewicz kacik-literacki-grudzien-15-WJ-17
Jasniewicz kacik wj-13-sm
Jasniewicz kacik NG-Klub-LIteracki-20150305_165833
Jasniewicz kacik ng-kacik-lit-WJ-16
Jasniewicz kacik ng-kacik-lit-listopad-15-WJ-17-
Jasniewicz kacik ng-kacik-lit-listopad-15-WJ-16
Jasniewicz kacik KL-wrzesien-9-1
Jasniewicz kacik KL-wrzesien-8
Jasniewicz janocki ng-wj-12
Jasniewicz janocki ng-wj-11
Jasniewicz janocki ng-kacik-lit-listopad-15-WJ-21
Jasniewicz janocki ng-kacik-lit-listopad-15-WJ-20
Jasniewicz janocki ng-kacik-lit-listopad-15-WJ-19
Jasniewicz janocki ng-kacik-literacki-ok-20150416_183704
Jasniewicz janocki ng-kacik-literacki-ok-20150416_183703
Jasniewicz janocki ng-kacik-literacki-ok-20150416_183509
Jasniewicz janocki kuzminska kacik-literacki-grudzien-15-WJ-19
Jasniewicz Janocki Kolo-literackie-16-WJ
Jasniewicz janocki KL-Wacław-Janocki-o
Jasniewicz janocki KL-MORZE-2-WJ
Jasniewicz janocki KL-marzec-15
Jasniewicz janocki KL-16_11_-12
Jasniewicz Janocki KL-12-kwietnia-2017-13
Jasniewicz inauguracja NG-Kacik-Literacki-Fot_J_Wikowski_DSC00598
Jasniewicz inauguracja NG-Kacik-Literacki-Fot_J_Wikowski_DSC00591
Jasniewicz inauguracja NG-Kacik-Literacki-Fot_J_Wikowski_DSC00554
Jasniewicz inauguracja NG-Kacik-Literacki-Fot_J_Wikowski_DSC00524
Utwory Ryszarda Jaśniewicza prezentowane przez Autora na spotkaniach miłośników poezji skupionych w Klubie Naszego Gdańska
Drzewa pysznią się zielenią
Nie obawiają się być sobą
Pelargonie, gladiole, róże
Swą wyniosłością są sobą
Deszcz srebrzysty bezczelny
Jest sobą
Filiżanka z kawą zwyczajnie zaprasza do picia
Nie obawia się być sobą
A ja uśmiecham się, mówię, zachwalam, zachwycam się
Kłaniam się, rozmawiam, idę, wracam, napalam się
Milczę, głowę opieram o stół, myślę
Kładę się spać, zasypiam
Jestem sobą!!!
24.VIII 2018
Ryszard Jaśniewicz
On
w białym półświcie
podał rękę
zacząłem się wydrapywać
Patrzył na mnie
z tą powagą
która zamienia się w uśmiech
Jeszcze trochę
a zaczęły się ciągnąć
zielone łąki
na których rodziły się
kolorowe kwiaty i słowa
Ktoś powiedział daj znak
Na zegarze zobaczyłem goniące siebie wskazówki
On zaczął się oddalać
i tylko poznałem
Jego biały cień
(Po operacji 19.01.2007)
Ryszard Jaśniewicz
Aktor
Zabiera się za ciało
wygniata, rzeźbi
maluje, popędza
i zwalnia
rysuje
Chodzi, siada, skacze
przewraca się
obserwuje, rani się, zdrowieje
Czyści się, pięknieje lub brzydnie
rodzi się, pęcznieje
Zabiera się za duszę, dręczy się, szuka
interpretuje, powraca, porywa się
buduje, znajduje i gubi, już, już wie…
A kiedy kurtyna idzie w górę
Sztywnieje, zapomina i się ratuje
Ryszard Jaśniewicz
Żonie w dniu poezji
Niech no tylko zakwitną kaczeńce
Łąka strojna zawita w południe
Będą tańce i muszek i trzmieli
Tańczą cienie i drzew i latarni
A biedronki w orkiestrze z kropkami
Psy w zachwycie z bukietami błądzą
I zaczyna się z deszczem zabawa
Chmury w kroplach fryzury swe gładzą
Niech no tylko zakwitną kaczeńce
My zaczniemy oddychać radośniej
I do lata będziemy wydzwaniać
Serce tęskni do kwietnych przekonań
Zabłąkany powraca wodzirej
Okno staje się rajem dla oczu
Tu sikorki w tanecznym pokazie
A jemioły zielono pęcznieją
Niech no tylko zakwitną kaczeńce
Czapkę zdejmę i płaszcz zimowaty
I do słońca modlitwy zaniosę
Dni zaczynam kolorowym błyskiem
Czerwonawe niebieskie zielone
Wiatr mój wieje znad rzeki prześwistem
Kot na górce wypatruje łupu
I już bajka w rzeczywistości
Idę sobie i śpiewam i śpiewam
Niech no tylko zakwitną kaczeńce
Ty z uśmiechem pozwalasz na te moje swawolne dziwności
Ryszard Jaśniewicz
Bratek
Trochę bezczelny lecz z chłopackim wdziękiem
Z podsiniaczonym okiem a może marzącym
Ciągle chce mówić jakby wiedział o czymś
A człowiek chce go po prostu pogładzić
I zdjąć tęsknoty ten płaszcz zadumany
Tulipan
Waleczny rycerz, szlachetny kochanek
Swój kielich daje w ręce ukochanej
I obezwładnia beznamiętnym szałem
A tylko obraz zostaje na ścianie
Narcyz
W nim taniec zapisany, szał i obietnica
I zapatrzenie przed zawirowaniem
I zamyślenie i spokojna wiara
Że baletnice wkładają w nas tchnienie
Ryszard Jaśniewicz
On
w białym półświcie
podał rękę
zacząłem się wydrapywać
Patrzył na mnie
z tą powagą
która zamienia się w uśmiech
Jeszcze trochę
a zaczęły się ciągnąć
zielone łąki
na których rodziły się
kolorowe kwiaty i słowa
Ktoś powiedział: Daj znak!
Na zegarze zobaczyłem goniące siebie wskazówki
On zaczął się oddalać
I tylko poznałem
Jego biały cień
Ryszard Jaśniewicz
Po operacji serca, 19 stycznia 2007
Rzeka czeka
Rzeka czeka i fale wygładza
Błękitnieje i blaskiem rozjaśnia
Jak królowa koronę przymierza
Wszystkie ryby zmieniają sukienki
I serdecznie witają się z deszczem
A strumyki wywijają tańce
A więc łodzie szykujcie, panowie
Kajakami na krańce do morza
Białe żagle nie samotne wcale
Złote plaże przypieką zachwycą
Słońce kąpie się i promienieje także
Rzeka patrzy radośnie i płynie
Ana plaży słychać toasty
Biali, żółci i także ci w paski
Pluskiem sygnał do startu, do zmagań
Już się rodzą miłości igraszki
Ryszard Jaśniewicz
WIELKA WOJNA CZEREŚNIANA
Autor: To największa z największych wojen tego wieku.
Chciałbym to opowiedzieć najzwyklej, najprościej
Lecz sprawy się toczyły gwałtownie, człowieku
Truskawki z czereśniami połamały kości
Truskawki: I co wy tu robicie biedne, pozrywane
Wstyd, żeby tak wisieć, jak wisielcy jacyś
Czereśnie: I mówią to biedaki w ziemi pochowane
Donoszone zwyczajnie, na zwyczajnej tacy
Truskawki: Czereśnie to, od wieków, jest plebs owocowy
Sadzone na rozdrożach albo w kątach jakich
Czereśnie: Wy macie kołnierzyki, a nie macie głowy
Nie potrzeba nam w sadzie elegantów takich!
Truskawki: W sadzie! W sadzie? Nie macie pojęcia
Do elity to trzeba należeć
Czereśnie: Lecz nie trzeba takiego nadęcia
Wy zwyczajnie to możecie leżeć!
Truskawki: A więc wojna! Do szturmu, armio truskawkowa!
Zaraz się zaczerwieni ten ogromny stół!
Czereśnie: Baczność! Patriotów gromado czereśniowa!
Pestkami my strzelamy, nie w górę, a w dół!
Truskawki: Nas nigdy nie dorwiecie! Bo strzelamy celnie!
Czereśnie: W walce z nami zgnijecie, My walczymy dzielnie!
Truskawki: Wojna po naszej stronie! Jesteśmy słodyczą!
Czereśnie: Wy jesteście w ogonie! Z nami ludzie się liczą!
Autor: Jakby tu to dokończyć? Fakt, jestem w kłopocie
Bo truskawki, czereśnie, już zjadłem w kompocie.
Ryszard Jaśniewicz
Czekających na szóstkę
Raczej mała, o nieokreślonym kolorze włosów
Raczej czarna
Płaszczyk trochę wytarty
Trochę zielonkawy
Nie mogłem dopatrzeć się twarzy
Zasłaniał duży kapelusz, jak kontrabas
I dopiero, kiedy nadjechał tramwaj, szóstka
Ruszyła
I wtedy
Oczy!
Ech ta wiosna!
Ryszard Jaśniewicz
Z cyklu „Sztuka Jedzenia”
To było rano, może wieczorem
Świece i sztućce, obrazu blask
I gdy do stołu z żoną siadamy
W pokoju stoi gromada gwiazd
Wszyscy znajomi, role z teatru
Szał myśli wielkiej, witam was
Wiem, co podamy, płomień i żar
Romantyzm witam, myśli w cwał
Nad głową niebo, w sercu ogień
Carów obalać, narodom żyć
Jedzeniem dusza, marzenie, wiara
Ludom natchnienie, wyczekiwanie
A na to Kordian: Bigosu daj!
Jeść trzeba, bracie, by w górę wejść
Kordian, ty płatki duszy jadłeś
Stary, nie główkuj, schabowy rzuć
Gustaw, ty spory z Bogiem wiodłeś
Golonkę podaj, trzeba jeść
Ty, Samuelu, myślą żyjesz
Myślą, lecz udziec poda kmieć
Odys, widziadło, syren gwizd
Arnaki podaj, zalotniku
W was bohaterstwa jest bez liku, uniesień waszych płynie rzeka
Lecz świeca nagle spada z trzaskiem, a żona mówi: Kotlet czeka!
Nie, nie żoneczko, daj mi gwiazdkę, pozwól smakować płatek róży
I krople deszczu pić po burzy, bo ja ostatni już Romantyk
Szczypta obłoków mnie rozmarza
A żona dzwoni po lekarza!
Ryszard Jaśniewicz
Jesień aktora
Zapatrzyłem się w krzak jarzębiny
Jesień na nim wycina kształty
A ja chciałbym zostawić z lata
Tej czerwieni burzliwe rauty
Chciałbym jeszcze z jesienią zatańczyć
Krokiem pełnych radosnych zmagań
I o rudych zaśpiewać liściach
A tu zjawia się deszczu plaga
I już jesień zasiada na tronie
piękna jest i bardzo wyniosła
drzew gałęzie gną się i prężą
Jesień zimnem poranków wyniosła
ale we mnie jest siła jesieni
Ja jesienią kochałem i kocham
gwiazdozbiory ja zbieram jak kwiaty
Zaczynałem grę życia i grałem.
Ryszard Jaśniewicz
Aleja Przyjaciół Iwaszkiewicza
Powód zadumy
Przede mną pelargonie, żółtawa śliwa
I ogromne wierzby
Aleja wspomnień
Za oknem na każdej gałęzi, na liściu
Oni
Uśmiechają się do mnie
Rozmawiają, zadają pytania
Cieszą się, czasami denerwują
Pamiętają o wszystkim
Moje sprawy, nasze życie
Jesteśmy razem
To takie proste
Wystarczy spojrzeć w słońce
Tam widać Aleje Białych Brzóz
Prowadzące do naszego życia
Drzwi otwierają się
I oto zaczyna się normalny dzień
Z prysznicem, herbatą i nieprzeczytaną gazetą
Za chwilę wejdzie sprzedawca gęsi
Wraz z otwierającymi się drzwiami wpada wiatr
To nie tak miało być
Spadają
Radości i troski tamtych dni
14.11.2016
Ryszard Jaśniewicz
Don Juan
Zachwycałem się całując dziewczyny!
Byłem nim! czułem go!
Cała radość, Don Juan… dzięki Niemu
wybierałem co wieczór
dzieliłem, mnożyłem
żyłem, tylko że ja byłem
prawdziwy
a on grał
kobiety były jego towarzyszem
a dla mnie były boginiami
Oddawałem im siebie
a on oddawał krótki czas
Bo obłuda jest zawsze w modzie
Dlatego dobrze, że to była tylko rola
20 XI 2005
Ryszard Jaśniewicz
Teatr
Teatr to zwierciadło
Które skupiać ma i kondensować
Promienie barw
Błysk przeobrażać w światło
Światło w płomień
Płomień w rewolucję
Gongu
Kurtyny
Reflektorów
Aktorskich zmagań
I oklasków
Na które wszyscy
Czekają
Bo to jest złotem teatru
Ryszard Jaśniewicz
(…) Gram, bo jestem aktorem
A ze sceny zejdę dopiero wtedy
Gdy na Najwyższej Scenie
Będą potrzebowali
Don Juana Samuela
Edypa Odysa Króla
Wariata.
Ryszard Jaśniewicz