Wybory samorządowe w 2024 r. Gdańska kadra naukowo – techniczna na start!

Kubicki JOZEF01

Każdy obywatel, który zna swoją polską tożsamość, ma prawo uczestniczenia w wyborach, to lokalne organizacje wyższej użyteczności publicznej lub podobne, a zwłaszcza stowarzyszenia naukowo -techniczne, ponoszą moralną odpowiedzialność wobec społeczeństwa za sposób realizacji swojego posłannictwa – uczestnictwa w wyborach zwłaszcza samorządowych. 

Zadanie to spoczywa i na naszej, lokalnej kadrze naukowo – technicznej, która jest jednym z filarów kadry intelektualnej Gdańska.

Wiarygodność, doświadczenie i dotychczasowe osiągnięcia

Przygotowując się do wypełnienia naszej misji w wyborach samorządowych w 2024 roku, wykorzystując jak najaktywniej nasz intelektualny potencjał, przyczynimy się do budowania lepszego jutra Polski

Szczególnie ważny jest wybór właściwych kandydatów na radnych. Można tego dokonać w systemie prawyborów według opracowanego  regulaminu.

W wyborach samorządowych preferencje polityczne Kandydata nie powinny mieć istotnego znaczenia.  Najważniejszym wyznacznikiem powinna być Osoba – jej wiarygodność, doświadczenie i dotychczasowe osiągnięcia. Jeżeli w każdej opcji politycznej będą na listach wyborczych tacy kandydaci, to wówczas wybrani spośród nich Radni, łatwiej wypracują kompromis w najtrudniejszych sprawach, procedowanych Wniosków i podejmowanych Uchwał dla dobra lokalnej społeczności.

Troska o dobro wspólne

Często słyszy się twierdzenie, że organizacje techniczne  nie powinny angażować się w Wybory, w moim odczuciu takie twierdzenie nie zasługuje na aprobatę, ponieważ w naszych statutach jest zawarte przesłanie – „Troska o dobro wspólne”.

Jestem przekonany, że powinniśmy zabiegać w sposób zorganizowany o udział naszych przedstawicieli w wyborach  samorządowych w 2024 roku.

Nasz udział w Wyborach  Samorządowych jest możliwy prawnie  na dwa sposoby:

a) Uczestnictwo w niezależnym komitecie wyborczym

b) Przekazanie wszystkim Komitetom Wyborczym imiennej listy  naszych kandydatów na radnych (oferta Środowiska Gdańskiego)

Rozpocznijmy od podstaw. Wróćmy do źródeł

    Imienne umieszczenie na liście wyborczej w konkretnym Komitecie Wyborczym konkretnego kandydata jest autonomiczną zgodą danej osoby.

Pracę trzeba podjąć i rozpocząć od podstaw.

Stowarzyszenia Naukowo -Techniczne  w swoich statutach mają zawarta troskę o dobro wspólne oraz wierność wzniosłemu przykazaniu Stanisława Staszica: „Być narodowi użytecznym”. Gdańsk słynął z wielowiekowej tradycji samorządności i dlatego właśnie z Gdańska może popłynie przekaz, że

„UDZIAŁ ŚRODOWISK NAUKOWOTECHNICZNYCH W WYBORACH SAMORZĄDOWYCH JEST NATURALNĄ KONIECZNOŚCIĄ”.

Wróćmy do źródeł. Zbierzmy siły. Wypełniajmy swoją misję!

Józef  Kubicki – członek: Stowarzyszenia Inżynierów i Mechaników Polskich (od 1962 roku) i Stowarzyszenia ,,Nasz Gdańsk” (od 2012 roku).

Gdańsk, dnia 23 kwietnia 2023 r.

———————————————————–

GŁOS W DYSKUSJI

Monopol partyjny w samorządzie i niedostatek profesjonalizmu

Obserwując monopol partyjny w samorządzie gdańskim oraz upolitycznienie kluczowych stanowisk urzędniczych, widzimy jednocześnie niedostatek profesjonalizmu.
Głos w dyskusji na temat samorządów
Kilka przykładów: Rower MEVO 1 i MEWO 2 to wydatek 20 ml zł i zerwana umowa oraz 159 mln zł (72 tys. zł dziennie) w ciągu 6 lat – a rowerów brak od 2019 r.
System FALA narzędzie do korzystania z komunikacji miejskiej 25 ml zł / rocznie opóźnia się i jest nieakceptowalny przez większą część społeczeństwa.
System TRISTAR do inteligentnego sterowania ruchem drogowym – 160 ml zł – nie działa – efekt czerwonej fali i korki.
Budowa SPALARNI ŚMIECI w Szadółkach 507 mln zł netto za produkcję olbrzymich ilości dwutlenku węgla oraz toksycznych popiołów i kancerogennych pyłów emitowanych do atmosfery – czy trzeba będzie wkrótce zamykać ?
Przykładów by można mnożyć.
Pytania nasuwają się same: jakie były założenia, koszty i osiągnięte efekty. We wszystkich przypadkach zabrakło specjalistów i rozsądku a za błędy płacą obywatele bo przecież nie urzędnicy!

Arkadiusz Kowalina

kowalina kadr

 

Idąc do Sejmiku Województwa Pomorskiego

Rozmowa z Leszkiem Pochroń-Frankowskim, członkiem Stowarzyszenia Nasz Gdańsk startującym w wyborach samorządowych do sejmiku pomorskiego.

portal ng radny

Leszek Pochroń-Frankowski

Skąd pomysł na start do sejmiku woj. pomorskiego? Myślałam, że Pana teren działalności społecznej to Śródmieście Gdańska.
Leszek Pochroń-Frankowski: Zgadza się. Od prawie ośmiu lat jestem radnym dzielnicy śródmieście i chyba dziesięciu lat członkiem Stowarzyszenia Nasz Gdańsk. Uznałem, że to wystarczający czas, abym nabrał doświadczenia i zwiększył zakres swoich możliwości w oddziaływaniu na nasze miasto.

Idąc do Sejmiku Województwa Pomorskiego przeskakuje Pan poziom Rady Miasta, która jest mniej ważna od Sejmiku. Nie chciał się Pan sprawdzić w radzie miejskiej?
– Miałem taką propozycję i już się zdecydowałem, ale w ostatniej chwili okazało się, że jest dobre 7 miejsce na liście do sejmiku, które może być moje. To bardzo duże wyróżnienie znaleźć się na krótkiej liście osób, które startują do tej instytucji. Pomyślałem, że to dla mnie wielka szansa a siódemka jest szczęśliwą liczbą. Zaryzykowałem i wierzę, że wyborcy mi ponownie zaufają i zostanę wybrany.

– Jakie są Pana najważniejsze osiągnięcia w Radzie Dzielnicy Śródmieście?
Myślę, że ogromnym osiągnięciem, o którym już dziś mało kto pamięta było samo utworzenie rad dzielnic do czego bardzo mocno przyczyniło się nasze stowarzyszenie. Zwłaszcza Pan Stanisław Michel i Rufin Godlewski, którzy nawoływali do utworzenia rady dzielnicy. Zbieraliśmy podpisy na targowiskach i pod kościołami, które były niezbędne, aby rada powstała. Pamiętam bardzo szczególną rolę gdańskich parafii, które włączyły się w naszą akcje.

– A Pana inicjatywy jako radnego?

Pierwszą moją inicjatywą było wybudowanie siłowni zewnętrznej dla młodzieży i dorosłych przy ul. Krosnej. Wraz z radną Martą Mężyk przygotowaliśmy plan rewitalizacji zaniedbanego parku Świętej Barbary, który z roku na rok coraz bardziej pięknieje. Park Świętopełka też dzięki pracy Rady Dzielnicy zmienił się nie do poznania. Wystarczy go odwiedzić i samemu się przekonać.

 A po za działaniami inwestycyjnymi?

– W drugiej połowie pierwszej kadencji zobaczyłem, że mieszkańcy naszej dzielnicy to w dużej mierze seniorzy. Zaczęliśmy pierw od projektu “Kawa i Herbata dla Seniora”. Przez te wszystkie lata zaprzyjaźniłem się z wieloma seniorami i już tradycyjnie organizuje coroczne wigilie, wycieczki,  turniej golfowy na polu w Postołowie, a ostatnio ogólnomiejską Gdańską Paradę Seniorów, ale chyba największy sukces to jest praca przy utworzeniu Gdańskich Rad Seniorów. Mało kto o tym wie, ale wraz z przewodniczącą Klubu Seniora Motława panią Heleną Turk zainicjowaliśmy tą idee na spotkaniu poświęconym seniorom z ówczesnym prezydentem RP Bronisławem Komorowskim i Pierwszą Damą w pałacu prezydenckim. Jak widać mała rada dzielnicy, a możliwości ogromne!

Jakie cele stawia Pan sobie po objęciu mandatu radnego sejmiku?

– Chciałbym kontynuować to co zacząłem w Radzie Dzielnicy tylko na dużo większą skalę. Sejmik to przede wszystkim ogromne pieniądze z UE dla naszego miasta. Będę zabiegał o powstanie Centrum Aktywności Senioralnej, rewitalizacje Motławy, Odpływu Motławy i Martwej Wisły tak, aby były przyjazne żeglarzom, kajakarzom i motorowodniakom, wraz z grupą pasjonatów staram się, aby w Gdańsku utworzony Centrum Szkutnictwa Tradycyjnego wraz z modelarnią dla młodzieży. Mieszkańcy wciąż mówią, że w centrum miasta brakuje publicznej pływali. W mieście brakuje zieleni, chcę to zmienić. To są niektóre z moich celów programowych.

Leszek Pochroń-Frankowski, urodzony Gdańszczanin. Członek Stowarzyszenia Nasz Gdańsk

Ulotka LESZEK 1 (003)