Zapraszamy do Salonu Pięknego Słowa

Salon Pieknego Słowa listopadSerdecznie zapraszamy na cykliczne spotkania w naszym Salonie Pięknego Słowa, który od lat działa przy Stowarzyszeniu „Nasz Gdańsk”.

Gospodyni spotkania, Anna Stawska zaprasza w drugą środę miesiąca do siedziby stowarzyszenia przy ul. Świętego Ducha 119/121 w Gdańsku (Śródmieście, kamienica blisko Bramy Świętego Ducha).

Przy pięknie udekorowanym stole, aromatycznej kawie lub herbacie i smacznym poczęstunku – zapraszamy na cudne rozmowy z poezją w tle.

Możesz zaprezentować własną twórczość lub swojego ulubionego autora. Jeśli potrafisz śpiewać – chętnie zaśpiewamy razem z Tobą!

Wszystko na fali pozytywnych wibracji, w atmosferze radości i harmonii.

Zapraszamy na jedyne takie spotkania organizowane przez Stowarzyszenie Nasz Gdańsk.

Kiedy? W każdą drugą środa miesiąca w godzinach 17-19.

Do zobaczenia!

Wstęp WOLNY

poniżej link do cyklicznego wydarzenia na fanpage Gdańskich Patrycjuszek:

https://fb.me/e/4eaZnRMP0

Violetta Wiśniewska

Wspomnienie o śp. Wacławie Janockim

IMG_20220118_144115

Wspomina Ks. Piotr Dobek: 1 września 2013 roku zostałem proboszczem parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Gdańsku. W tejże parafii mieszkał p. Wacław, którego przy pierwszych kłopotach z elektrycznością w kościele i na plebanii, polecił mi zamieszkujący w tym samym bloku co p. Wacław – p. kościelny Tomasz.

Wiedza, pomoc i wsparcie oraz poświęcony czas i siły – to opis p. Wacława. Człowiek o dobrym sercu, spokojny, wyważony a przy tym skromny.

Po pewnym czasie podczas spożywanych wspólnie posiłków czy przy kawie p. Wacław opowiadał o swoich pasjach. Wśród nich poczesne miejsce zajmowała poezja i fotografia. Robił piękne zdjęcia oraz opisywał swoje przeżycia, emocje i uczucia w obrazach zamkniętych w słowach swych wierszy. Tęsknota za rodziną i krajem, kiedy przebywał na rocznym kontrakcie w Iraku spowodowała, że powstał pierwszy wiersz… Później powstawały następne i kolejne… początkowo do szuflady…

Jako że p. Wacław pokochał po swoim rodzinnym Krakowie także nasze miasto, należał do Stowarzyszenia Nasz Gdańsk, gdzie był współzałożycielem Kółka poetyckiego, które kilkakrotnie miałem zaszczyt gościć czy to w kościele, czy to w salce pod plebanią. Na stronie naszej parafii, na Jego prośbę, umieszczono zakładkę “Kącik poetycki”. Po dziś dzień można tam znaleźć wiersze napisane przez członków Stowarzyszenia. Wśród tych wierszy są i te napisane przez p. Wacława. Sięgnąłem po nie, kiedy przyszło mi powiedzieć słowo o p. Wacławie podczas Mszy św. pogrzebowej.

Tłumaczył swoje pisanie:

“Ja dlatego piszę wierszem, by być tutaj razem z Wami” (“Świąteczne refleksje”), modlił się wierszami – w utworze “Święty jesteś, Panie” znajdziemy takie słowa:

“Wybacz grzesznym ludziom, że są małej wiary. Święty jesteś Panie, święte imię Twoje, Dałeś nam Jezusa, obdarz nas pokojem. Daj nam wieczne życie – o to Cię prosimy. Tę do Ciebie, Boże, modlitwę wznosimy.”

Ostatnie lata życia p. Wacława to choroba, która zamknęła Go w mieszkaniu i przykuła do łóżka. W tym miejscu można wspomnieć słowa wiersza “Na pokrzepienie serca”:

To pomyśl o Jezusie, o Jego cierpieniu W naszym krótkim życiu Jego zrozumieniu. Uwierz On nas kocha, wspiera, daje siłę woli I nigdy nas nie opuści chociaż bardzo boli.

Inną pasją p. Wacława był świat, który chciał poznawać, który podziwiał. Potrafił dostrzec na pustynnej skale samotny krzew i jemu też poświęcić wiersz. W nim zadał pytanie: “ile łez trzeba na kroplę życia”. Doświadczenie życia to niesamowita przygoda. To ludzie, krajobrazy, piękno i brzydota, szczęście i ból, sukcesy i porażki. To rodzina, kolejne pokolenia, to poświęcenie, praca, służba, to także religia.

Wierzę mocno, że p. Wacław, którego miłość do Boga, Maryi i Kościoła poznałem, po doświadczeniu przejścia przez śmierć, znalazł się w Domu Ojca. Do tego przejścia przygotował się drogą sakramentów, modlitwy i krzyża, który na ostatniej prostej swego życia dźwigał, a który złączył z krzyżem Chrystusa.

Zakończę to wspomnienie o p. Wacławie słowami Jego wiersza:

Przeznaczenie”

Kiedy jesteśmy tacy samotni,

Nachodzą w myślach te niepokoje.

Dlaczego dłużej tak być nie mogło,

Gdy byliśmy razem tu we dwoje.

Lecz los przewrotnym tak często bywa

I niezależnie od przeznaczenia.

Najpierw szczęśliwe chwile wplata,

By zabrać z sobą nawet marzenia.

(…)

Dlaczego dłużej tak być nie mogło,

Że trzeba oddać to co kochane.

Wiązanka kwiatów, znicz zapalony

I serce w piersi co się kołacze,

Modlitwa z prośbą o pokój duszy.

Czy po nas także ktoś zapłacze?

Jak wszystkich uczy Ojciec Niebieski;

Powstałeś z prochu w proch się obrócisz.

Lecz masz nadzieję popartą Słowem –

Powstaniesz z martwych do domu wrócisz!

Ks. Piotr Dobek

Smutna wiadomość – zmarł Wacław Janocki

maj KL 14Ze smutkiem informuję, że zmarł nasz oddany Kolega
ś.p. Wacław Janocki
Pełen serca i zaangażowania w pracy Stowarzyszenia „Nasz Gdańsk”.
Oddany, autentyczny społecznik pełen ciepła i niespotykanej bezinteresownej uczciwości.
Dobry Człowiek.
Msza Święta Żałobna odbędzie się we wtorek 18.01.2022 r. o godz. 13.00 w kościele
pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Gdańsku przy ul. Łąkowej 34 a.
Pogrzeb tego samego dnia o godz. 14.30 na cmentarzu „Łostowice”.

Ireneusz Lipecki

Stowarzyszenie „Nasz Gdańsk”
Wacław Janocki w obiektywie Fot.  Janusz Wikowski i Wacław Janocki

Zmarł Ryszard Jaśniewicz – Przyjaciel Stowarzyszenia Nasz Gdańska

Jasniewicz KL-8_02_2017_1 kadr czb4 listopada br. w Gdańsku, w wieku 82 lat, zmarł Ryszard Jaśniewicz – aktor, reżyser, scenarzysta, pedagog oraz poeta i animator kultury. Przez wiele ostatnich lat aktywnie uczestniczył w działalności Koła literackiego Stowarzyszenia Nasz Gdańsk, gdzie prowadził warsztaty poetyckie.

Ryszard Jaśniewicz  – aktor, reżyser, scenarzysta, poeta, pedagog – urodził się 15 października 1939 r. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie (Wydział Aktorski). Studiował także lalkarstwo. Mieszkał, pracował i tworzył na Pomorzu (w Słupsku oraz Gdańsku).

Przez wiele ostatnich lat (od 2015 r.) aktywnie uczestniczył w działalności Koła literackiego Stowarzyszenia Nasz Gdańsk („Kącika literacko-poetyckiego, utworzonego z  inicjatywy Wacława Janockiego). Był moderatorem, prowadził warsztaty poetyckie (treningi recytacji oraz dyskusje doskonalące twórczość literacką). Były to bardzo inspirujące spotkania twórców, miłośników poezji oraz początkujących poetów.Tam autorzy recytowali własne utwory. Stowarzyszenie Nasz Gdańsk wydało kilka zbiorów poetyckich autorów związanych z tym Kołem literackim.

Ryszard Jaśniewicz zadebiutował w latach 50. w gdańskim Teatrze Lalki i Aktora „Miniatura”. Występował Teatrze Wybrzeże w Gdańsku oraz w Teatrze Polskim we Wrocławiu, Teatrze Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. W latach 1983-88 był dyrektorem artystycznym Teatru Dramatycznego w Słupsku. Był także kierownikiem artystycznym Centrum Edukacji Teatralnej w Gdańsku. Związany był także z Theatre des Dechargeurs – Paryż – jako aktor, reżyser. W 2008 r. zainicjował i prowadził w oliwskim Domu Zarazy (dzielnicowym ośrodku kultury) warsztaty poetyckie „Jaśniewicz recytuje, spróbuj i Ty!”.

Był laureatem wielu nagród. Stowarzyszenie Nasz Gdańsk uhonorowało Ryszard Jaśniewicza odznaczeniem Z inicjatywy Stowarzyszenia otrzymał Medal Prezydenta Gdańska. W 2020 r. został wyróżniony Nagrodą Specjalną Marszałka Województwa Pomorskiego „za wybitne zasługi w dziedzinie twórczości artystycznej oraz upowszechniania i ochrony kultury na rzecz mieszkańców”.

Jasniewicz KL-8_02_2017_1 kadr

Jasniewicz jozef ng-kacik-lit-listopad-15-WJ-2 sm

CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!

Jasniewicz ng-kacik-lit-listopad-15-WJ-22(JW)

Zdjęcia z licznych spotkań, warsztatów z udziałem Ryszarda Jaśniewicza w Stowarzyszeniu Nasz Gdańsk – w obiektywie Wacława Janockiego i Janusz Wikowskiego.


Utwory Ryszarda Jaśniewicza prezentowane przez Autora na spotkaniach miłośników poezji skupionych w Klubie Naszego Gdańska

Drzewa pysznią się zielenią

Nie obawiają się być sobą

Pelargonie, gladiole, róże

Swą wyniosłością są sobą

Deszcz srebrzysty bezczelny

Jest sobą

Filiżanka z kawą zwyczajnie zaprasza do picia

Nie obawia się być sobą

A ja uśmiecham się, mówię, zachwalam, zachwycam się

Kłaniam się, rozmawiam, idę, wracam, napalam się

Milczę, głowę opieram o stół, myślę

Kładę się spać, zasypiam

Jestem sobą!!!

24.VIII 2018

Ryszard Jaśniewicz


On

w białym półświcie

podał rękę

zacząłem się wydrapywać

Patrzył na mnie

z tą powagą

która zamienia się w uśmiech

Jeszcze trochę

a zaczęły się ciągnąć

zielone łąki

na których rodziły się

kolorowe kwiaty i słowa

Ktoś powiedział daj znak

Na zegarze zobaczyłem goniące siebie wskazówki

On zaczął się oddalać

i tylko poznałem

Jego biały cień

(Po operacji 19.01.2007)

Ryszard Jaśniewicz


Aktor

Zabiera się za ciało

wygniata, rzeźbi

maluje, popędza

i zwalnia

rysuje

Chodzi, siada, skacze

przewraca się

obserwuje, rani się, zdrowieje

Czyści się, pięknieje lub brzydnie

rodzi się, pęcznieje

Zabiera się za duszę, dręczy się, szuka

interpretuje, powraca, porywa się

buduje, znajduje i gubi, już, już wie…

A kiedy kurtyna idzie w górę

Sztywnieje, zapomina i się ratuje

Ryszard Jaśniewicz


Żonie w dniu poezji

Niech no tylko zakwitną kaczeńce

Łąka strojna zawita w południe

Będą tańce i muszek i trzmieli

Tańczą cienie i drzew i latarni

A biedronki w orkiestrze z kropkami

Psy w zachwycie z bukietami błądzą

I zaczyna się z deszczem zabawa

Chmury w kroplach fryzury swe gładzą

Niech no tylko zakwitną kaczeńce

My zaczniemy oddychać radośniej

I do lata będziemy wydzwaniać

Serce tęskni do kwietnych przekonań

Zabłąkany powraca wodzirej

Okno staje się rajem dla oczu

Tu sikorki w tanecznym pokazie

A jemioły zielono pęcznieją

Niech no tylko zakwitną kaczeńce

Czapkę zdejmę i płaszcz zimowaty

I do słońca modlitwy zaniosę

Dni zaczynam kolorowym błyskiem

Czerwonawe niebieskie zielone

Wiatr mój wieje znad rzeki prześwistem

Kot na górce wypatruje łupu

I już bajka w rzeczywistości

Idę sobie i śpiewam i śpiewam

Niech no tylko zakwitną kaczeńce

Ty z uśmiechem pozwalasz na te moje swawolne dziwności

Ryszard Jaśniewicz


Bratek

Trochę bezczelny lecz z chłopackim wdziękiem

Z podsiniaczonym okiem a może marzącym

Ciągle chce mówić jakby wiedział o czymś

A człowiek chce go po prostu pogładzić

I zdjąć tęsknoty ten płaszcz zadumany


Tulipan

Waleczny rycerz, szlachetny kochanek

Swój kielich daje w ręce ukochanej

I obezwładnia beznamiętnym szałem

A tylko obraz zostaje na ścianie


Narcyz

W nim taniec zapisany, szał i obietnica

I zapatrzenie przed zawirowaniem

I zamyślenie i spokojna wiara

Że baletnice wkładają w nas tchnienie

Ryszard Jaśniewicz


On

w białym półświcie
podał rękę

zacząłem się wydrapywać

Patrzył na mnie

z tą powagą

która zamienia się w uśmiech

Jeszcze trochę

a zaczęły się ciągnąć
zielone łąki

na których rodziły się
kolorowe kwiaty i słowa

Ktoś powiedział: Daj znak!

Na zegarze zobaczyłem goniące siebie wskazówki

On zaczął się oddalać

I tylko poznałem

Jego biały cień

Ryszard Jaśniewicz

Po operacji serca, 19 stycznia 2007


Rzeka czeka

Rzeka czeka i fale wygładza

Błękitnieje i blaskiem rozjaśnia

Jak królowa koronę przymierza

Wszystkie ryby zmieniają sukienki

I serdecznie witają się z deszczem

A strumyki wywijają tańce

A więc łodzie szykujcie, panowie

Kajakami na krańce do morza

Białe żagle nie samotne wcale

Złote plaże przypieką zachwycą

Słońce kąpie się i promienieje także

Rzeka patrzy radośnie i płynie

Ana plaży słychać toasty

Biali, żółci i także ci w paski

Pluskiem sygnał do startu, do zmagań

Już się rodzą miłości igraszki

Ryszard Jaśniewicz


WIELKA WOJNA CZEREŚNIANA

Autor: To największa z największych wojen tego wieku.

Chciałbym to opowiedzieć najzwyklej, najprościej

Lecz sprawy się toczyły gwałtownie, człowieku

Truskawki z czereśniami połamały kości

Truskawki: I co wy tu robicie biedne, pozrywane

Wstyd, żeby tak wisieć, jak wisielcy jacyś

Czereśnie: I mówią to biedaki w ziemi pochowane

Donoszone zwyczajnie, na zwyczajnej tacy

Truskawki: Czereśnie to, od wieków, jest plebs owocowy

Sadzone na rozdrożach albo w kątach jakich

Czereśnie: Wy macie kołnierzyki, a nie macie głowy

Nie potrzeba nam w sadzie elegantów takich!

Truskawki: W sadzie! W sadzie? Nie macie pojęcia

Do elity to trzeba należeć

Czereśnie: Lecz nie trzeba takiego nadęcia

Wy zwyczajnie to możecie leżeć!

Truskawki: A więc wojna! Do szturmu, armio truskawkowa!

Zaraz się zaczerwieni ten ogromny stół!

Czereśnie: Baczność! Patriotów gromado czereśniowa!

Pestkami my strzelamy, nie w górę, a w dół!

Truskawki: Nas nigdy nie dorwiecie! Bo strzelamy celnie!

Czereśnie: W walce z nami zgnijecie, My walczymy dzielnie!

Truskawki: Wojna po naszej stronie! Jesteśmy słodyczą!

Czereśnie: Wy jesteście w ogonie! Z nami ludzie się liczą!

Autor: Jakby tu to dokończyć? Fakt, jestem w kłopocie

Bo truskawki, czereśnie, już zjadłem w kompocie.

Ryszard Jaśniewicz

Czekających na szóstkę

Raczej mała, o nieokreślonym kolorze włosów

Raczej czarna

Płaszczyk trochę wytarty

Trochę zielonkawy

Nie mogłem dopatrzeć się twarzy

Zasłaniał duży kapelusz, jak kontrabas

I dopiero, kiedy nadjechał tramwaj, szóstka

Ruszyła

I wtedy

Oczy!

Ech ta wiosna!

Ryszard Jaśniewicz


Z cyklu „Sztuka Jedzenia”

To było rano, może wieczorem

Świece i sztućce, obrazu blask

I gdy do stołu z żoną siadamy

W pokoju stoi gromada gwiazd

Wszyscy znajomi, role z teatru

Szał myśli wielkiej, witam was

Wiem, co podamy, płomień i żar

Romantyzm witam, myśli w cwał

Nad głową niebo, w sercu ogień

Carów obalać, narodom żyć

Jedzeniem dusza, marzenie, wiara

Ludom natchnienie, wyczekiwanie

A na to Kordian: Bigosu daj!

Jeść trzeba, bracie, by w górę wejść

Kordian, ty płatki duszy jadłeś

Stary, nie główkuj, schabowy rzuć

Gustaw, ty spory z Bogiem wiodłeś

Golonkę podaj, trzeba jeść

Ty, Samuelu, myślą żyjesz

Myślą, lecz udziec poda kmieć

Odys, widziadło, syren gwizd

Arnaki podaj, zalotniku

W was bohaterstwa jest bez liku, uniesień waszych płynie rzeka

Lecz świeca nagle spada z trzaskiem, a żona mówi: Kotlet czeka!

Nie, nie żoneczko, daj mi gwiazdkę, pozwól smakować płatek róży

I krople deszczu pić po burzy, bo ja ostatni już Romantyk

Szczypta obłoków mnie rozmarza

A żona dzwoni po lekarza!

Ryszard Jaśniewicz


Jesień aktora

Zapatrzyłem się w krzak jarzębiny

Jesień na nim wycina kształty

A ja chciałbym zostawić z lata

Tej czerwieni burzliwe rauty

Chciałbym jeszcze z jesienią zatańczyć

Krokiem pełnych radosnych zmagań

I o rudych zaśpiewać liściach

A tu zjawia się deszczu plaga

I już jesień zasiada na tronie

piękna jest i bardzo wyniosła

drzew gałęzie gną się i prężą

Jesień zimnem poranków wyniosła

ale we mnie jest siła jesieni

Ja jesienią kochałem i kocham

gwiazdozbiory ja zbieram jak kwiaty

Zaczynałem grę życia i grałem.

Ryszard Jaśniewicz


Aleja Przyjaciół Iwaszkiewicza

Powód zadumy

Przede mną pelargonie, żółtawa śliwa

I ogromne wierzby

Aleja wspomnień

Za oknem na każdej gałęzi, na liściu

Oni

Uśmiechają się do mnie

Rozmawiają, zadają pytania

Cieszą się, czasami denerwują

Pamiętają o wszystkim

Moje sprawy, nasze życie

Jesteśmy razem

To takie proste

Wystarczy spojrzeć w słońce

Tam widać Aleje Białych Brzóz

Prowadzące do naszego życia

Drzwi otwierają się

I oto zaczyna się normalny dzień

Z prysznicem, herbatą i nieprzeczytaną gazetą

Za chwilę wejdzie sprzedawca gęsi

Wraz z otwierającymi się drzwiami wpada wiatr

To nie tak miało być

Spadają

Radości i troski tamtych dni

14.11.2016

Ryszard Jaśniewicz


Don Juan

Zachwycałem się całując dziewczyny!

Byłem nim! czułem go!

Cała radość, Don Juan… dzięki Niemu

wybierałem co wieczór

dzieliłem, mnożyłem

żyłem, tylko że ja byłem

prawdziwy

a on grał

kobiety były jego towarzyszem

a dla mnie były boginiami

Oddawałem im siebie

a on oddawał krótki czas

Bo obłuda jest zawsze w modzie

Dlatego dobrze, że to była tylko rola

20 XI 2005

Ryszard Jaśniewicz


Teatr

Teatr to zwierciadło

Które skupiać ma i kondensować

Promienie barw

Błysk przeobrażać w światło

Światło w płomień

Płomień w rewolucję

Gongu

Kurtyny

Reflektorów

Aktorskich zmagań

I oklasków

Na które wszyscy

Czekają

Bo to jest złotem teatru

Ryszard Jaśniewicz


(…) Gram, bo jestem aktorem
A ze sceny zejdę dopiero wtedy
Gdy na Najwyższej Scenie
Będą potrzebowali
Don Juana Samuela
Edypa Odysa Króla
Wariata.

Ryszard Jaśniewicz

Jasniewicz wj-14

Nie obawiaj się być sobą

SONY DSC

Fot. Anna Żelechowska

12 września br. w siedzibie Stowarzyszenia „Nasz Gdańsk” odbyło się comiesięczne spotkanie poetyckie na temat „Nie obawiaj się być sobą”.

Być sobą? – co to znaczy w trudnych czasach pogoni za dobrobytem, powierzchowności, alienacji i podziałów? Odpowiedź odnajdziemy w wierszach naszych poetów. Bycie sobą to zatrzymanie się i wpatrzenie w naturę, szukanie w niej piękna, optymizmu, nadziei. To deklaracja niezależności poglądów, mówienie prawdy, wsłuchanie w głosy miasta w którym mieszkamy.

Na początku spotkania pan Jaśniewicz otrzymał od nas książkę wydaną na 90-lecie urodzin profesora Januszajtisa oraz 20-lecie przewodniczenia Stowarzyszeniu „Nasz Gdańsk” a także omówiliśmy sprawy związane z organizacją święta ulicy św. Ducha. Spotkanie urozmaiciła jak zwykle ciekawa dyskusja i ćwiczenia dykcyjne przygotowane przez aktora.

Nagrodę spotkania „Zieloną Gęś” otrzymała Jolanta Kaizer za Haiku wydane w tomiku dla Stanisławy Przybyszewskiej.

Nasze następne spotkanie odbędzie się 10 października. Tematem będzie „Natchnienie”. Zapraszamy.

Tekst i zdjęcia Anna Żelechowska

Na zdjęciu Alina Kolińska, Jolanta Kaizer, Anna Kuskowska, Zbigniew Wojciechowski, …. 

KOLORY ŻYCIA

Kocham życie w kolorach

Szukam słów wielobarwnych

Najpiękniejsze są barwy jesieni

W złotych liści odcieniach

Zima w mieniących się soplach lodu

Różowe mgły wiosną o poranku

Czerwone barwy lata

Życie jest tylko chwilą

Patrzę na słodycz

W kolorowym szkle

Życie nabiera cudownego smaku

Kiedy bujam się w hamaku

A gdy przyjdzie życia jesień

W sercu niech zawsze będzie maj.

A nie wrzesień.

wrzesień 2018

Alina Kolińska


 

Drzewa pysznią się zielenią

Nie obawiają się być sobą

Pelargonie, gladiole, róże

Swą wyniosłością są sobą

Deszcz srebrzysty bezczelny

Jest sobą

Filiżanka z kawą zwyczajnie zaprasza do picia

Nie obawia się być sobą

A ja uśmiecham się, mówię, zachwalam, zachwycam się

Kłaniam się, rozmawiam, idę, wracam, napalam się

Milczę, głowę opieram o stół, myślę

Kładę się spać, zasypiam

Jestem sobą!!!

24.VIII 2018

Ryszard Jaśniewicz


 

NIE BÓJ SIĘ

Nie obawiaj się być sobą

życie masz tylko jedno

przeżyjesz je szczęśliwie

kiedy odnajdziesz sedno.

 

Kiedy odnajdziesz istotę

I życia znajdziesz cel

nie ważne czy to Everest

czy tylko wycieczka na Hel

 

Ważne byś sobą pozostał

nawet w te szare dni

ktoś cię kiedyś pokocha

tęsknie o tobie śni.

20.08.2018

Zbigniew Wojciechowski


 

POZOSTAŃ SOBĄ

Ludzie patrzą na ciebie

I ciągle coś oceniają

Lecz ty pozostań sobą

Choć czasem ciężko jest.

 

Żyjesz przecież dla siebie

swe szczęście budować masz

Innym to może nie pasi

radości życia im brak.

 

A więc pozostań sobą

I swoim życiem żyj

Ono jest takie krótkie

nie będziesz się więc krył.

30.07.2018

Zbigniew Wojciechowski


 

MOJE CREDO

/Dum spiro – spero*/
Przysiadłszy na łące maj…

sypnął kwieciem

i brzęczeniem pszczół

słońcu dodał żaru

przywrócił nadwątlone siły

z werwą wychodzę naprzeciw wyzwaniom

z życia odmierzanego zegarem

chłonę bezcenne chwile

wśród najbliższych

za ciemnym horyzontem

złote światło – źródło

chcę go dotknąć

Grażyna Brylska

*-dum spiro – spero – z łac. dopóki żyję – oddycham, mam nadzieję


 

HORYZONT

Horyzont określa cel

droga naprzód prowadzi

na morzu, na lądzie

a choćby tylko we własnych snach

idź naprzód

gdzie świat piękniejszy i dobro

11.09.2018

Anna Żelechowska


NIE OBAWIAJ SIĘ BYĆ SOBĄ

Nie obawiaj się być sobą, szukaj ludzi podobnych do Ciebie.

Dadzą nowe wiadomości i dobro w nas rozgości.

Osobowość to cecha ważna, uszlachetnia i spoważnia.

Mądrość w życiu i wybraństwo nie pozwala iść w poddaństwo.

Szukaj zawsze lepszej drogi by nie zboczyć z życia celu

które zwiedzie nas w dążeniu dobrego.

Pomoc bliźnim to rzecz ważna, daje radość, przyjaźń wokół.

Bo to siła jest radości być pomocnym i żyć wśród radosnych.

Słońce twarze rozpromienia, wdzięczność ludzka jest nie do zastąpienia.

Gdy bogactwo widzisz wkoło, nic to myślisz, to nie twoje,

nie zazdrościsz, idziesz dalej, czynisz dobro nie zwalniając.

Bo być sobą utrwalone, dusza czysta i nikt tego nie zagłuszy!

Boże dziękuję Ci za zdrowie, wiarę i spokój

by żyć dalej aż po kres drogi.

12.09.2018

ułożyła Anna Kuskowska


 

BĄDŹ SOBĄ

Przypominano mi ciągle w domu

Powiedz coś bądź sobą

Uśmiechnij się bądź sobą

To znajomy bądź sobą

Nie krzycz bądź sobą

Ukłoń się bądź sobą

Trzeba załatwić nie bój się być sobą

Uważaj bądź sobą

Nie daj się bądź sobą

Dołóż mu bądź sobą

Zaproś Ją bądź sobą

Popracuj bądź sobą

Co wyprawiasz bądź sobą

A ja litanię za drzwiami zostawiałem

Po swojemu byłem

Z przykazań się śmiałem

29.08.2018

Ryszard Jaśniewicz

 

STREFA TURBULENCJI

Strefa turbulencji pokonana

po burzach – wyciszenie

emanuje ciepłem

zaraża radością

 

nadwrażliwa, krucha

kiedyś pełna obaw….

za nią serca galop

burze emocjonalne

 

odnalazła własne

centrum grawitacji

już tak bardzo

nie czeka na akceptację

na przyjaciół wybiera

podobnych sobie

 

NIE BOI SIĘ BYĆ SOBĄ

Joanna Kochanowska

 

 

„Strofy sercem pisane”

SONY DSC

Spotkanie poetyckie Stowarzyszenia Nasz Gdańsk

9 maja 2018 r. w siedzibie Stowarzyszenia Nasz Gdańsk odbyło się kolejne spotkanie poetyckie miłośników literatury pięknej. Tematem przewodnim były „strofy sercem pisane”.

Spotkanie moderował aktor, autor wierszy Ryszard Jaśniewicz, który na początku wystąpił z interpretacją monologu Kordiana Juliusza Słowackiego.

Może w związku z porą roku dominował temat wiosny, budzącego się życia, miłości, nadziei, pamięci o dobru którego symbolem są małe niezapominajki, pamięć bliskich ludzi. Pojawił się również temat patriotyzmu. Uczestnicy spotkania chętnie czytali swoje wiersze.

Jak zwykle, towarzyszyła miła atmosfera i słodki poczęstunek.

Nagrodę spotkania – „Zieloną Gęś” otrzymała Barbara Janina Bielecka.

Zapraszamy na następne spotkanie 13 czerwca, którego tematem będzie Gdańsk. Zachęcamy do pisania wierszy o Gdańsku i udziału w kolejnym spotkaniu poetyckim Stowarzyszenia.

Anna Żelechowska


On

w białym półświcie

podał rękę

zacząłem się wydrapywać

Patrzył na mnie

z tą powagą

która zamienia się w uśmiech

Jeszcze trochę

a zaczęły się ciągnąć

zielone łąki

na których rodziły się

kolorowe kwiaty i słowa

Ktoś powiedział daj znak

Na zegarze zobaczyłem goniące siebie wskazówki

On zaczął się oddalać

i tylko poznałem

Jego biały cień

(Po operacji 19.01.2007)

Ryszard Jaśniewicz


Aktor

Zabiera się za ciało

wygniata, rzeźbi

maluje, popędza

i zwalnia

rysuje

Chodzi, siada, skacze

przewraca się

obserwuje, rani się, zdrowieje

Czyści się, pięknieje lub brzydnie

rodzi się, pęcznieje

Zabiera się za duszę, dręczy się, szuka

interpretuje, powraca, porywa się

buduje, znajduje i gubi, już, już wie…

A kiedy kurtyna idzie w górę

Sztywnieje, zapomina i się ratuje

Ryszard Jaśniewicz


Marzenia

Nie oderwę swoich stóp od ziemi.

Moje myśli i marzenia skrywa wiatr.

Spoglądam w słońce które mówi biegnij.

Wielkie marzenie połączyło nas.

Uśpione gwiazdy i mgły pędzone wiatrem

Przykryły barwne wspomnienia.

Kolory tęczy, wschody i zachody słońca,

Zapomniane zdarzenia, marzenia i plany

Powracają w naszych snach.

Promienie słońca padają na kalendarz.

Kartki z kalendarza opadają z szelestem.

Zegar odmierza mijające godziny,

Dni przechodzą w miesiące i lata.

To znak mijającego czasu.

Otwórzmy drzwi dla wszystkich których kochamy.

Dotykam deszczu i kocham swoje marzenia.

Alina Kolińska (maj 2018)


Kretynka i idiota

Moja droga kretynko

chociaż jestem idiotą

chcę cię zabrać do kina

choć pójdziemy piechotą.

Właśnie leci film taki

dla tych mądrych inaczej

ponoć czarno jest biały

kino się nie wzbogaci.

No a potem na spacer

pójdziesz droga kretynko

brzegiem morza powoli

jak samochód jedynką.

Potem w czystej pościeli

zabawimy się chwilkę

a za dziewięć miesięcy

mieć będziemy debilkę.

Zbigniew Wojciechowski


Rozpacz Orfeusza

W ciemności – Eurydyka

otulona wiecznym snem

przemierza tajemnicze korytarze

Orfeusz – zniknął

w królestwie cieni

trawiony żarem tęsknoty

za utraconym szczęściem

niebiańska kitara zamilkła

pieśni – nikt nie słucha

w świecie bez miłości nawet frywolny kankan

nie zagłuszy jego rozpaczy…

Grażyna Brylska


A ty tam gdzieś daleko

teraz pewnie sobie śpisz

może też czas i na mnie

spokojną być, spokojną być.

A jeśli nie śpisz to czekam.

Nie spiesz się.

Jeszcze parę książek przeczytam

Jeszcze parę wierszy napiszę.

Jeszcze się wsłucham w tę naszą

przedwieczorną ciszę.

Droga ta sama i niebo szare

grudniowe a tu marzec

Tam daleko śpi jezioro i las szumi…

Tam gdzie najpiękniejsza na pomorzu droga

i bór szumiący wichrem od morza.

Muszle, pamiątki, bursztyny nie zebrane

czekają następnych wakacji.

Anna Żelechowska


Strofy Życia

na

Piękno Życia

Życie Jest

W każdej Odsłonie

W Śpiewie Ptaków

Spojrzeniu Człowieka

Dobroci

Serdeczności

Ufności

Godności

i

Spokoju

który

BUDZI

JASNE MYŚLENIE

KLAROWNOŚĆ

i

HUMOR

Barbara Janina Bielecka


Spacer majowy

Udaję się w przestrzeń

Na spacer ku wybudzonej w pełni

Ze snu zimowego zieloności

Bajkowa pogoda spięła ostrogami

Natury siłą eksplodując rozsiewając

Zarodki życia

Rozbłękitniając niebo, łąki, pola

Kwieciem niebiańskim niezapominajkami

Nad którymi przysiada zwabiony

Aromatem ich urokiem paź królowej

Jako dobry duszek unosząc się

Na zwiad o wydarzeniach majowych.

W krzewach ptaki od świtu

Wysyłają swą śpiewną muzykę

Na pokrzepienie serc ludzkich.

A bzy liliowe- białe

Pochylają się nad miłością dwojga

Uczucia tej energii

Która niestrudzenie wydobywa się

Przez wieki z matki ziemi

Karmiącej nas jadłem i doznaniami

Cuda którymi zostaliśmy

Obdarowani działaniem boskości

Niezapominajko kwiatku

Niebieski drobniutki wdzięczny

Nie zapomnę.

Anna Stawska


Narodziny

Brnęła nocą

śnieżnymi tunelami

zimą stulecia

aby wydać na świat

owoc miłości

powiła tę wytęsknioną dorodną

z charakterem w lazurowych oczach

która głośno oznajmiła swe przybycie

pieszczotliwie, delikatnie

gładziła kształtną złotowłosą główkę

krucha istotka wywoływała tkliwość

wzruszała do bólu

cud narodzin

fenomen życia

niedowierzanie, onieśmielenie

ciepło płynące z wnętrza

dziewczyna o jasnej duszy

zahartowana w łonie

kocha zimną północ

psie zaprzęgi

SZCZĘŚCIE MA JEJ IMIĘ….

Joanna Kochanowska


Porywy serca

W porywach serca dużo pracujesz.

i nowe myśli ciągle snujesz.

W porywach serca świat chcesz zmieniać

bo samo życie się nie zmienia.

Musisz mu pomóc poszukać wrażeń

to wtedy coś się dobrego zdarzy.

W maju porywy bardziej wzmagają

bo amor swą strzałą strzela śmiało.

Porywy serca bardziej budzące się wiosną

gdyż soczysta zieleń i piękno kwiatów ożywia.

Niebieska niezapominajka to polski symbol zakochanych.

Serce to miłość, porywy i uniesienia

często trwałe a czasem krótkie chwile.

Porywy serca są bardzo wskazane

na długie w tym życiu wędrowanie.

Porywy serca dodają siły

i świat jest bardziej miły

Anna Kuskowska


Jesień we Wrzeszczu

Mówię tak i właśnie teraz idę

tą ulicą

Pod wiatr i nic się nie zmieniło

Pada deszcz, chowam się przed nim pod dach

jest jesień

w ogrodzie smutny kwiatek

pachnie jeszcze latem

Powiem Ci to Wrzeszczu

powiem Ci to jeszcze raz

czekam tu i moknę

piję kawę, mija czas.

Anna Żelechowska

Spotkanie poetycko-literackie

SONY DSC

Ryszard Jaśniewicz, Skarbnik Stowarzyszenia Anna Kuziemska i Wiceprezes Stowarzyszenia Zbigniew Socha.

W 11 kwietnia miłośnicy literatury pięknej spotkali się na kolejnej sesji Koła poetycko-literackiego działającego przy Stowarzyszeniu Nasz Gdańsk.

Spotkania odbywają się w siedzibie Stowarzyszenia Nasz Gdańsk. Na wstępie uhonorowano Ryszarda Jaśniewicza, który od początku działania moderuje spotkania Koła poetycko-literackiego. Wiceprezes Stowarzyszenia Zbigniew Socha i Skarbnik Stowarzyszenia Anna Kuziemska wręczyli panu Jaśniewiczowi pamiątkowy dyplom i obraz.

Podczas nastrojowego spotkania recytowano wiersze, dyskutowano o prezentowanych utworach i warsztacie poety. Na początku z okazji urodzin odśpiewaliśmy panu Ryszardowi „sto lat” oraz wręczyliśmy pamiątkową rycinę z widokiem Gdańska i podpisami uczestników spotkania.

Potem przeszliśmy do prezentacji wierszy na temat  „Wiosna i pamięć”, którą pan Jaśniewicz rozpoczął interpretacją fragmentu „Powrotu Odysa” Wyspiańskiego.

Wiosna to nie tylko budząca się do życia przyroda, to także wiosna uczuć – miłość przynosząca wspomnienia pierwszych randek, powroty pamięcią w przeszłość, krainę dzieciństwa, podziw dla natury i słuchanie tego co ma nam do powiedzenia. Ptaki, łabędzie, kaczeńce uczą optymizmu. Wiersze mówią o rozkwicie wiosny, miłości, życia. Przynoszą wspomnienia minionych zdarzeń.

Nagrodę spotkania „Zieloną Gęś” otrzymał Stanisław Michel.

Serdecznie zapraszamy miłośników i twórców poezji na kolejne spotkanie w maju.

Tekst i zdjęcia: Anna Żelechowska


 

O życie nasze!

Utkane przez Pana Wszechświata, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych…

Jakie jest piękne i jednocześnie cierniste, zawarte w misternym planie stworzenia.

Łzy szczęścia mieszają się z łzami żalu i zwątpienia.

I tylko niezachwiana wiara w Pana pozwala nam nieraz, w szarej codzienności, przeżyć godnie to, co Pan nam podarował, też poprzez miłość.

Uczymy się ciągle przez całe życie iść z tą miłością.

Człowiek jest niedoskonały, lecz nauka wpleciona w jego życiu powinna wypełniać to, co dał nam Pan.

Czasami wystarczy ciepłe słowo, czasami gest, odruch serca.

Nie zawsze otrzymujemy to, czego byśmy sobie życzyli.

A czas płynie nieubłaganie cicho, a nieraz z łoskotem.

Nagle uświadamiamy sobie co jest w życiu ważne, jak byśmy postępowali jeżeli mielibyśmy zaczynać od nowa.

Więc kochajmy  ludzi, bo czas ucieka i bądźmy przez nich kochani.

Szanujmy i uwielbiajmy to, co nam Pan dał, nie zmarnujmy tej szansy…

Wacław Janocki


 

Żonie w dniu poezji

Niech no tylko zakwitną kaczeńce

Łąka strojna zawita w południe

Będą tańce i muszek i trzmieli

Tańczą cienie i drzew i latarni

A biedronki w orkiestrze z kropkami

Psy w zachwycie z bukietami błądzą

I zaczyna się z deszczem zabawa

Chmury w kroplach fryzury swe gładzą

Niech no tylko zakwitną kaczeńce

My zaczniemy oddychać radośniej

I do lata będziemy wydzwaniać

Serce tęskni do kwietnych przekonań

Zabłąkany powraca wodzirej

Okno staje się rajem dla oczu

Tu sikorki w tanecznym pokazie

A jemioły zielono pęcznieją

Niech no tylko zakwitną kaczeńce

Czapkę zdejmę i płaszcz zimowaty

I do słońca modlitwy zaniosę

Dni zaczynam kolorowym błyskiem

Czerwonawe niebieskie zielone

Wiatr mój wieje znad rzeki prześwistem

Kot na górce wypatruje łupu

I już bajka w rzeczywistości

Idę sobie i śpiewam i śpiewam

Niech no tylko zakwitną kaczeńce

Ty z uśmiechem pozwalasz na te moje swawolne dziwności

Ryszard Jaśniewicz


Rozmowa o wiośnie

– Powiedz o czym teraz myślisz?

– O kwiatach które wkrótce zakwitną.

– Jeszcze śnieg biały leży.

– Już ptaki wesoło ćwierkają.

– Sople zimą jak kryształ się mienią.

– Wystawiamy twarz do słońca.

– Czasem wiatr zimny powieje…

– A w tej chwili o czym myślisz?

– Kiedy nadejdzie wiosna…

– Wiosna stoi już za progiem

– Powitajmy ją z radością.

Alina Kolińska


 

Epitafium

W dziejowej zawierusze

runął bezpieczny dom

dziecięce pożegnanie z ojcowizną

życie

zamknięte w tekturowej walizce

podskakuje na wybojach tułaczego szlaku

w uszach

pobrzmiewa skowyt psa złowieszczy

codzienność z piętnem strachu

chowana pod poduszką

powraca krzyk – echo sprzed lat

przywołuje pamięć

zaklęte w spiżu epitafium:

WYSIEDLONYM GDYNIANOM

dramat historii

ocalony od zapomnienia

Grażyna Brylska

(14 października 2014 roku – ku czci w/w odsłonięto pomnik w Gdyni przy ul. Starowiejskiej.)


 

Pamięć

Nadmorski wiatr

rozwiewa mgłę wspomnień.

odległy czas

lata studenckie

 

poupychane emocje

wydostają się z kryjówek

twoje nagłe odejście

nieodwołalne…

 

żal , ból, niemoc

pytanie bez odpowiedzi

co dalej?

jak żyć bez ciebie?

 

czas nie goi ran

uparcie powraca myśl

dlaczego nie zdążyłam

powiedzieć?

 

znów wiosna – teraz

w rozkwicie żonkile, bratki

coś się rozpoczyna na nowo….

Joanna Kochanowska

Taniec łabędzia

Tańczą łabędzie na wodzie

swojej miłości taniec

one jak nikt inny w świecie

na zawsze łączą się w pary.

 

Taniec ten pełen uroku

na długo w nas pozostanie

można im tylko zazdrościć

że tyle radości im daje.

 

I żyją razem łabędzie

bez swarów i nienawiści

razem pływają w stawie

kochając się rzeczywiście.

 

Czemu tak ludzie nie mogą

nie biorą z ptaków przykładu

byliby wtedy szczęśliwi

nawet nie jedząc owadów.

Zbigniew Wojciechowski


 

Pamięć i kwiecień

Pamięć i kwiecień to tak się plecie,

plecie i plecie bo to jest kwiecień.

Pamięć po zimie też trochę drzemie.

Kwiecień plecień bo przeplata trochę zimy

trochę lata.

28 kwietnia gdy się rodziłam to zima

już się dawno skończyła, słońce

świeciło i miło było. Przyszłam na świat

z darem głosu śpiewnego od BOGA….

Rozłam gdzie ulubione żółte kaczeńce

często oglądane w dzieciństwie rosnące

nad rowami utkwiłam w pamięci.

Kwiecień to pierwsze pąki na kasztanowcach

i bzach, pierwsze krzewy zazielenione.

Minęły już święta Wielkanocy i pozostaną

w pamięci przez rok. Pamięć to wspaniały zmysł u człowieka,

pamiętamy piękne chwile a złe wypieramy. Czasem bujamy

w obłokach i myślimy co minęło, co trwa,

co nadejdzie. Oby zdrowie dopisało

i nic złego się nie stało. Życie trwaj,

trwaj, i rozumu i zdrowia na dalsze

lata nam daj!

Anna Kuskowska


 

PRZEBUDZENIE

Pamięć nie zawsze schowana

w półkulach myślenia

Odpoczywa czasem

w miękkich fotelach zadumy

Otwiera oczy gdy zajdzie potrzeba

Obudzi ją ktoś znienacka

Zapuka do podświadomości

Wtedy sięga w przestrzenie

możliwości nieprzebytej

Pomyśli przez chwilę

odezwie się gromkim głosem

Pozostawi nie tylko echo

Lecz ważne przesłanie

Dla siebie i potomności

Barbara Dębska


VENUS

Ty jesteś Venus

Odarta z przywilejów hołdów i zaszczytów

z pamięci marmurów i z barw Botticellego

Z darem uwodzenia nie odległym od tego

w którym nagość była cnotą

Dzisiaj jest to już tylko

kwestia wyobraźni i odwagi

aby odnaleźć i kroczyć tą drogą

która z powrotem prowadzi do wzorca

Dziś nikt już takiej piękności nie tworzy

Są też tacy którym wystarczy

drobne przechylenie głowy,

albo zmiana światła

by zjawiła się Venus

doskonała galaktyczna

zimna daleka i martwa

Czy warto dla niej tracić

fortuny talentów

A przecież tyś dzisiaj

Venus

chociaż nie ta sama

Jak z głębokiego snu

w niedowierzaniu

wznosisz ponad fale światła

umęczoną głowę

i spojrzenie ożywione

Jego ciepłym słowem

Dariusz Wróblewski

Gdańsk, 28.03.2018 r.

SONY DSC

 

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

Koło literacko-poetyckie zaprasza

 

KL 8_02_2017_1Informujemy, że Koło literacko-poetyckie działające przy Stowarzyszeniu ma spotkania w każdą drugą środę miesiąca, o godz 17.00 w siedzibie Stowarzyszenia Nasz Gdańsk, Gdańsk, ul. Św.Ducha 119/121.

Zapraszamy wszystkich miłośników literatury, poezji. Podczas spotkania recytowane są własne wiersze. Każde spotkanie ma swoje tematyczne motto związane z porą roku lub charakterystycznym dla danego miesiąca tematem.

Moderatorem spotkań jest Ryszard Jaśniewicz – aktor, reżyser.

Inicjatorem działania Koła literacko-poetyckiego jest Wacław Janocki, animator, poeta, działacz Stowarzyszenia Nasz Gdańsk.

 Zbigniew Socha
KL Pazdziernik 2017 10 KL Pazdziernik 2017 4 KL IX 5 KL IX 8 KL IX 2

Napij się wina

NG 01W siedzibie Stowarzyszenia „ Nasz Gdańsk”, 15 października 2017  r. odbyło się trzydzieste  drugie spotkanie literacko-poetyckie, pt. „ Napij się wina”.

Na wstępie Ryszard Jaśniewicz przedstawił wiersze własne,  następnie uczestnicy recytowali utwory swoje  oraz innych autorów. Wyróżnienie otrzymała Barbara Bielecka.

Nastrój spotkania był miły i sympatyczny.

Następne spotkanie pod hasłem  „Jesteś piękna choineczko” odbędzie się 13 grudnia 2017 r.  o godz.17.00 w Stowarzyszeniu „Nasz Gdańsk”,  przy ul. Św. Ducha 119/121.

Serdecznie zapraszamy miłośników i twórców  poezji.

Tekst i zdjęcia: Wacław Janocki

Boska Ambrozja

Być

Panie Pełnią

Tobą

Ja Wiem

Jak Żyć

Nie zapomniałam

Dobrego

Wrażania

Słowa

Czucia

Dałeś Mi Boże

Tchnienie

To jest Porządek

Nowego Życia

Boskiej Ambrozji

Nalej Mi Wino

Kocham Żyć

Odeszli Ci, Odejść

Musieli

Zostało Zamyślenie

Zostało Czułe Słowo

To Wszystko

Zostało.
26 października 2017r.     Barbara Janina Bielecka


 

VINO  PELLITE  CURAS

 

Wąska  uliczka  San  Marino

skąpana  w  słońcu

wejście  do  królestwa  Dionizosa

zdobione  gałązką  winorośli

wewnątrz  –  winna  fantazja

boski  nektar

lek  na  chorą  duszę

zniewala  smakiem

syci  się

miłością,  muzyką,  tańcem

…………………………………….

 

w  deszczowe  popołudnie

sączę  grzane  wino

myślami  powracam

do  poblakłych  wspomnień

z  maleńkiej  winiarni

                              Grażyna Brylska


 

Czym miłość Kobiety

Światłem zapalającym się w pokoju

Słońcem wychylającym się za chmury,

Kwiatem rozchylającym swe płatki,

Śpiewem w przestworzach.

Biciem w Dzień Zmartwychwstania,

Czułym dotykiem

Wywołującym ciepły deszcz

Muśnięciem  warg

Pełnych słodyczy,

Zapowiedzią wierności,

Zrozumienia,

Kochania,

Szacunku,

Zaufania

Wspólnego życia w szczęściu

 

                                                                            Irmina Glińska

 WINO  

Rodem z winnic

poezja w butelkach

ukryta złocista

niekiedy koloru burgunda

z latami coraz cenniejsza

aksamitny płyn – radość daje

elokwencję wyzwala

porozumienie ułatwia

frywolność wyzwala-czasami….

puchary winem napełnijmy

w muzyce zatraćmy się

ruszajmy w tany

życiem radujmy

dziś, wiosna w nas

co będzie jutro

któż to wie?

nalej mi wina…..

 

                                                                       Joanna Kochanowska


 

                                       Na pokrzepienie serca

 

Łzy jak krople rosy często na twej twarzy,

myślisz o cierpieniu i nigdy nie marzysz.

Lecz dusza i ciało jest w ciągłej potrzebie;

zrzuć jarzmo przeszłości, pomyśl o istnieniu!

 

A nie będzie późno na doznań rozkoszy,

nie w sferze mamony co rozumy korzy,

lecz w pięknie stworzenia, które Bóg nam zsyła.

Przewodniczką będzie Panna czysta, jej imię Maryja.

 

Wszystko co zamierzasz powierz w zaufaniu

a odzyskasz spokój i pewność w działaniu.

Bo miłością wielką ciągle Bóg nas darzy,

jeśli o miłości dalej swojej marzysz;

 

To pomyśl o Jezusie, o Jego cierpieniu

w naszym krótkim życiu Jego zrozumieniu.

Uwierz On nas kocha, wspiera, daje siłę woli

i nigdy nas nie opuści chociaż bardzo boli.

 

Wacław Janocki


    Nalej mi wina żono

I pędźmy w nasz świat zaczarowany

Gdzie księżyc rozdaje karty

A śliwa to gracz doskonały zna wszystkie triki księżyca

Bo stojąc tak sobie w oknie

Widziała sposoby i gierki I niecne chwyty z gwiazdami

My mamy kartę miłości

A śliwa liści bez liku

Więc wygrać niebo to fraszka

A liście śliwy bezcenne

Są wszystkie wielkimi asami

Już śliwie oddajmy królestwo

A my z gwiazdami do rana

A potem na którejś z nich

Dojedźmy do naszych marzeń

Tam czeka śliwowy dom

I wszystkich w tym domu witamy

Nalej mi wina żono

Księżyc się śliwą okaże

Ryszard Jaśniewicz

 

Jesień w zadumaniu

KL Pazdziernik 2017 01W siedzibie Stowarzyszenia „Nasz Gdańsk” 11 października 2017 r. odbyło się trzydzieste pierwsze spotkanie literacko-poetyckie pt. „Jesień w zadumaniu”.

Na wstępie Ryszard Jaśniewicz przedstawił wiersze własne, następnie uczestnicy recytowali swoje utwory oraz innych autorów. Wyróżnienie otrzymał Dariusz Wróblewski.

Nastrój spotkania był ciekawy i przyjemny.

Następne spotkanie pod hasłem „Napij się wina” odbędzie się 15 listopada 2017 r. o godz.17.00 w Stowarzyszeniu „Nasz Gdańsk” przy ul. Św. Ducha 119/121. Serdecznie zapraszamy miłośników i twórców poezji.

Tekst i zdjęcia: Wacław Janocki


MIEJSCE NA ZIEMI

Jest takie miejsce na ziemi

Przeznaczone dla każdego

Gdzie zawsze wstaje słońce

Delikatny powiew wiatru

Rozpędza chmury smutku i lęku

Przypomina lata beztroskiej zabawy

Wśród licznych przyjaciół

Osłonięte bezpieczeństwem

wielobarwnego krajobrazu

Perspektywy na szczęście

 

Jest takie miejsce co pozostaje

w pamięci na zawsze

Bez względu na upływ czasu

Wpisane kodem nieśmiertelności

Dopóki jeszcze życie tli się

niepokonane

Powraca nieubłaganie

Śladem dalszych pokoleń

Echem powtarzalności

Barbara Dębska


 

CHWILA

To tak dobrze być na lądzie nigdzie, nigdzie

Wiedzieć tyle ile włosy wiedzą o wietrze

ile oczy wiedzą o słońcu

ile serce wie o tobie

nie wiedzieć nic

nie wiedzieć nawet dlaczego się jest

To tak dobrze być kłosem zboża zagubionym w złotym blasku

Radością liścia trzymanego w twoich dłoniach

Uciec od wszelkiej konkretności

objawiającej swoje małe prawdy

Zapomnieć o tym, że jest się czyimś niezbyt udanym pomysłem

dla którego całe wieki szukają uzasadnienia

Znaleźć się w samym środku istnienia

pozostając poza nim

Zapomnieć o wszystkim

nawet o łzach

i o

zagubionym w oku

ziarenku piasku

 

To tak dobrze być na lądzie bez tajemnic

nie bardziej za wszelką cenę

niż krucha muszelka

przypadkowo wgnieciona

w wilgotny atłas bezkresnej plaży

 

To tak dobrze być…

Przez chwilę naprawdę BYŁEM

nawet jeśli umknęła ona uwadze

świadkom mojego istnienia

11.10.2017 r.

Dariusz Wróblewski


 

Z A M Y Ś L E N I E

Pasmo  myśli

zawieszone  w  przestrzeni

tętni  nieznanym

znika  za  horyzontem

dotyka  słońca  i  deszczu

medytacje

wolne  niczym  ptaki

z  atlasu  barw

wybierają  właściwy  odcień

malują  kartę  pamięci

niosą  nadzieję

moje  myśli

w  codziennej  rozmowie

znaczą  mą  obecność…

  Grażyna Brylska


 

Z A D U M A

Z  łokciami  pod  brodą

wpatrzona  w  próżnię

otępiała  w  bezczynności

przenikam  przykurzone  szyby

odbijające  zamazany  świat

wiszące  obrazy

przypominają  czas  miniony

szydzą  z  bezradności

poszukiwania  nadziei

czekania  na wydarzenia

na  szczęśliwą  codzienność

 Irmina Golińska


 


Zadumany

Srebrzyste mgły nad jeziorem
powietrze przesycone ciszą
zapatrzony w głębinę wędkarz
kołysze się rytmicznie

zadumany nad sensem istnienia,
nieuchronnością przemijania
powraca w przeszłość…
czas na obrachunek z życiem

przesuwają się obrazy,
korowód postaci…
zamyślenie, niepewność
kogo skrzywdziłem?

poczucie winy przygniata
czy samotność to kara?
pytania, pytania…

Joanna Kochanowska


Jesień w zadumie

Jesienne podróże tak mocno mnie zachwyciły,

Wspólne wycieczki tak mocno mnie zamyśliły,

Znów do mnie tak pięknie miejsca powróciły.

Tak miło było, że się sprawdziło zamyśleniem.

Rzym, Florencja, Wenecja, Bergamo, Padwa,

Mediolan, San Remo, Cannes, Verona, Genua.

Wacław Janocki