TRENDY ROZWOJU MIAST I REGIONÓW. Przyjazne dla Mieszkańców i Środowiska

SONY DSC

Gdańsk, Fot. Janusz Wikowski

Zrównoważony rozwój ekonomiczny jest nieodzowny w procesie rozwoju miast i regionów, służy dobru mieszkańców, podnoszenia jakości życia, poziomu zatrudnienia i pomyślnemu funkcjonowaniu firm i instytucji. Stąd ważną sprawą jest by instytucje odpowiedzialne za rozwój miast i regionów miały należyty pogląd na czynniki odpowiedzialne za rozwój i wynikającą stąd możliwość podjęcia odpowiednich działań.

Od pewnego czasu prowadzone są studia mające na celu identyfikację owych czynników rozwoju, a tym samym zrozumienie procesów dynamizujących wzrost, co powinno ułatwić prowadzenie polityki rozwoju zrównoważonego i opracowaniu stosownej strategii dla miasta i regionu.

Wydaje się, że niezwykle ważną sprawą jest przenoszenie doświadczeń europejskich do krajów naszego regionu. Integracja europejska stawia przed nami nowe zadania i stąd też wynika konieczność kompleksowego podejścia do problemów stanowiących największe wyzwanie dzisiejszych czasów: zrównoważony rozwój ekonomiczny, poprawa jakości życia i bezrobocie.

Warunkami koniecznymi są: zdrowie i właściwa opieka socjalna oraz wykształcenie i edukacja.

Pierwsze studia zapoczątkowane przez miasta europejskie w 1997 roku pozwoliły zidentyfikować kilka przykładowych sektorów wzrostu, które, mimo, że różniły się w poszczególnych ośrodkach, to w większości z nich przyjęto jako rozwojowe takie sektory jak: multimedia, kultura i związane z nią otoczenie biznesu oraz technologie ochrony środowiska.

Zaobserwowano, że rozwój ulega znacznemu przyspieszeniu w wyniku współdziałania poprzez sieci krzyżujące się w poprzek poszczególnych sektorów.

Wniosek był następujący: konieczne jest głębsze wejrzenie wewnątrz procesów wzrostu, aby w perspektywie wypracować efektywne strategie wzrostu i wyciągnąć stąd odpowiednie korzyści pojawiające się z nowymi możliwościami. Wynikła stąd decyzja podjęcia drugiego etapu studiów celem porównania na płaszczyźnie międzynarodowej potencjalnych zintegrowanych obszarów/grup wzrostu („Growth Clusters”) oraz identyfikacji pola działania dla polityki rozwoju ekonomicznego miast i regionów.

Koncentracja badań na owych zintegrowanych obszarach/grupach aktywności ekonomicznej (dla uproszczenia i jasności określonych angielskim synonimem „Cluster”, w spolszczeniu klaster) wynika z przekonania, że wzrost zapewnia tylko tego typu środowisko i sposób podejścia sieciowego („Network Approach”).

Po II Wojnie Światowej Europa weszła w erę rekonstrukcji charakteryzującą się wysokim i długotrwałym wzrostem gospodarczym. Okres wzrostu dobrobytu i wysokiego zatrudnienia zakończył się z początkiem lat 70. z pierwszym kryzysem paliwowym. Od tego czasu tendencje wzrostu uległy spowolnieniu lub nawet wykazywały wskaźniki ujemne zaś stopa bezrobocia wzrastała w tempie wręcz eksplodującym wzdłuż i poprzek Europy. Gospodarki europejskie weszły w okres intensywnej restrukturyzacji jako remedium na narastające problemy społeczno-gospodarcze.

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech było zamieranie branż o intensywnym zatrudnieniu: wydobycie paliw kopalnianych i przemysł energetyczny; generalnie: ograniczanie aktywności przemysłowej w większości krajów.

Spowodowane to było zmianami w relacjach cen, silną konkurencją międzynarodową i innowacjami ograniczającymi zatrudnienie. Miasta i regiony zależne od tradycyjnych przemysłów, szczególnie w strefie gospodarczej północno-zachodniej Europy (obszar przemysłowy w Anglii, Północna Nadrenia-Westfalia, regiony przemysłowe Walonii i Północnej Francji) zostały dotknięte kryzysem i zaczęły podupadać. Wraz z upadkiem sektorów przemysłowych, zaczął rozwijać się sektor usług, a wraz z tym nastąpił wzrost dochodów i zatrudnienia.

Od lat 1980. aktywności typu: bankowość, ubezpieczenia i usługi biznesowe wykazywały wysokie stopy wzrostu. Również inne branże, wymagające głębokiej wiedzy jak: marketing, komunikacja, badania i rozwój wykazywały wysokie tempo i wnosiły swój wkład do procesu tzw. regeneracji wielu dużych miast europejskich.

Ów cykl rozwoju i upadku miast i regionów w Europie Zachodniej pod wpływem czynników politycznych, socjalnych, ekonomicznych i demograficznych charakteryzują cztery fazy: urbanizacja, sub-urbanizacja, de-urbanizacja i re-urbanizacja.

Faza urbanizacji związana jest z uprzemysłowieniem: miasta rosną szybko, stają się lokalizacją przemysłu i przyciągają siłę roboczą osiedlającą się z regionu.

W fazie sub-urbanizacji ludzie wyprowadzają się z hałaśliwych i drogich centrów miejskich do otaczających dzielnic podmiejskich.

Wraz z komunikacją samochodową i ulepszeniami w infrastrukturze możliwe było w początkującym okresie zachowanie miejsc pracy w centrach miast.

Następna faza nastąpiła wraz dalszym przeprowadzeniem się ludzi do dalej położonych miast satelickich, a wraz z innymi przenosiły się miejsca pracy w przemyśle i usługach.

W końcu lat 1980. część miast zdołała opanować te trendy i przyciągnąć nowe dziedziny aktywności ekonomicznej i nowe grupy zawodowe do centrów, przerywając tym samym spiralę w dół.

Miasta, które odniosły największe sukcesy stwierdziły, że aby zachęcić biznes i ludzi niezbędne jest wysokiej jakości środowisko miejskie: w zakresie warunków mieszkaniowych, zaopatrzenia, instytucji kultury i organizacji wypoczynku. Wskazuje to, że poprzez właściwe inwestycje zarządy miast bardzo mogą wiele uczynić dla powodzenia ekonomicznego swego miasta.

Owa konkluzja była fundamentalna dla dalszych badań obszarów wzrostu („Growth Clusters”) w regionach europejskich.

Jednakże, wciąż obserwuje się duże różnice sytuacji wyjściowej w poszczególnych regionach. Część z nich nie została objęta recesją podczas fazy intensywnej restrukturyzacji po kryzysie paliwowym, ponieważ posiadała zróżnicowaną i nowoczesną bazę ekonomiczną.

Stare ośrodki przemysłowo-portowe jak Liverpool lub Marsylia miały znacznie gorsze warunki do rozwoju lub przyciągnięcia nowych branż niż przykładowo Londyn czy Montepellier. Tym niemniej są one przykładami sukcesu odnowy (regeneracji miejskiej) na dużą skalę i potrafiły przerwać spirale trendu w dół poprzez udane i jasno zdefiniowane strategie lokalne.

Badania przeprowadzone przez Europejski Komitet Rozwoju Gospodarczego i Regeneracji Miast w 24-miastach i w 16 krajach Europy (EDURC, 1997) zaowocowały rankingiem sektorów uważanych za rozwojowe.

Jako najbardziej dynamizujące wzrost gospodarczy, najwyższe pozycje otrzymały następujące sektory: technologia informatyczna, teleinformatyka, technologia ochrony środowiska, media, usługi medyczne, zdrowotne, socjalne, turystyka, biznes zw. z kulturą, edukacja, usługi prywatne, chemia farmaceutyczna i biotechnologia.

Jednakże z raportu nie można było wyciągnąć wniosków odnośnie czynników odpowiedzialnych za rozwój w badanych kilkunastu sektorach.

Wydaje się, że istnieją dwie podstawowe siły napędowe wzrostu aktywności gospodarczej: zmiany w upodobaniach konsumentów oraz zmiany technologiczne.

Warunki przestrzenne w regionie tworzą jeden z ważniejszych elementów analizy.

Rozróżnia się dwa główne aspekty: jakość życia, jako podstawowe kryterium lokalizacyjne w nowoczesnej gospodarce, gdzie wysoko wykwalifikowana siła robocza traktuje ten aspekt jako wyjściowy.

Drugi aspekt to dostępność w szerokim rozumieniu: fizyczna i elektroniczna, wewnętrzna i zewnętrzna dla regionu. Jest ona również niezbędnym warunkiem rozwoju, jako ze w ekonomii sieciowej kluczem jest interakcja/współdziałanie. Na rozwój „Cluster`a” wpływa więc system transportowy, ważny w przypadku rozproszenia jego elementów.

Dostępność zewnętrzna do innych miast i regionów jest również niezbędna jako czynników łączących sieci lokalne z międzynarodowymi, poziom zaś dostępności ma wpływ na konkurencyjność miast i rozwój obszaru wzrostu.

Warunki kulturowe odnoszą się do postaw ludzi i firm.

Można je również rozpatrywać w kategoriach ekonomicznych jako towar („cultware”).

W szczególności, postawa w stosunku do innowacyjności jest istotna, jako że w większości obszarów rozwojowych jest ona główną siłą napędową. Równoważna jest temu wola do kooperacji, która jest jednym ze źródeł innowacji, nowych układów i stąd czynnikiem wzrostu i rozwoju „Cluster`a”.

Pojemność organizacyjna

Jest to ostatni element poddany analizie, który ma wpływ na rozwój „Cluster`a”.

Może ona być zdefiniowana jako zdolność regionu miejskiego do identyfikacji wszystkich partnerów zaangażowanych w proces wzrostu i z ich pomocą wspomagać generowanie nowych idei i prowadzić do polityki wspierania i tworzenia warunków tzw. rozwoju zrównoważonego „Cluster`a”. Pojemność organizacyjna odnosi się więc do zdolności do kreowania specyficznej dla „Cluster`a” polityki rozwoju, owej strategii lokalnej, jak również do podnoszenia stopnia atrakcyjności elementów wspierających (firm), wspomagania celowych inwestycji infrastrukturalnych, etc.

Należy wyodrębnić elementy konieczne, które mają znaczenie ogólne przy omawianiu pojemności organizacyjnej „Cluster`a”: przywództwo, wizja/strategia, poparcie polityczne/społeczne, partnerstwo publiczno-prywatne.

Poparcie polityczne i społeczne są również warunkami koniecznymi. Umożliwiają one kooperację na poziomie lokalnym. Niezbędna jest właściwa prezentacja i komunikacja pomiędzy gremiami. Poparcie społeczne i akceptacja nie wymaga komentarza, bez niej nie można osiągnąć założonych celów.

Należy zacząć od dziedziny historycznie ukształtowanej, czyli tradycyjnie dominującej gospodarki morskiej. Ten zintegrowany sektor rozwoju (Cluster) został w strategii zbagatelizowany. Rzecz nie w kultywowaniu tradycji ale w odpowiedzi na jak najbardziej współczesne i przyszłościowe wyzwanie. Regres gospodarki morskiej, szczególnie portów i żeglugi związany jest z reorientacją kierunków wymiany handlowej.

Skoncentrowano się na związkach z krajami UE, zaniedbano zaś stosunki z krajami zamorskimi. Należy to odbudować, wypracowując nową koncepcję rewitalizacji ukształtowanego dotychczas potencjału. Gra idzie o to, czy staniemy się peryferyjną prowincją zjednoczonej Europy, czy też zdobędziemy się na odgrywanie bardziej samodzielnej roli w grze konkurencyjnej globalizującej się gospodarki światowej.

Drugi czynnik synergii to funkcje metropolitalne, zwłaszcza w dziedzinie nauki, finansów i bankowości, edukacji, kultury, turystyki, handlu międzynarodowego.

Należy tworzyć w Trójmieście atrakcyjne warunki lokalizacji dla instytutów naukowych, szkół wyższych, centrów kongresowych, wystawienniczych i targowych, hoteli o wysokim standardzie, urządzeń rekreacyjnych.

Tylko poprzez pakiet tzw. „miękkich” i „twardych” czynników lokalizacji można przyciągać firmy międzynarodowe.

Nieodłącznym czynnikiem metropolizacji jest Przemysł Wysokiej Technologii. Można go przyciągnąć tylko poprzez atrakcyjną ofertę mającą szanse na rynku europejskim. Mocno należy podkreślić znaczenie nauki i edukacji, które to dziedziny znalazły się w Trójmieście w głębokiej zapaści. Skuteczność realizacyjna stopniowego kształtowania centrum metropolitalnego będzie w decydującym stopniu zależała od skoordynowanego zarządzania jego rozwojem.

Trójmiasto nie tylko ze względu na morze staje się jednym z najważniejszych węzłów komunikacyjnych tej części Europy.

Zgodnie z koncepcją unijnych polityków i ekspertów ma też pełnić funkcję „miasta‑bramy” (Gateway city) otwierającej przestrzeń UE na cała Europę Środkowowschodnią.

W tym kontekście należy wyraźnie powiedzieć, że wygranie walorów położenia Trójmiasta zależy nie tylko od właściwego sformułowania strategii i nie tylko od władz lokalnych, ale od polityki państwowej opartej na polskiej racji stanu.

Możliwość przyspieszonej realizacji aktywnej polityki Regionu Pomorskiego zgodnej z uwarunkowaniami globalnymi, europejskimi i ogólnokrajowymi stwarzają dotychczasowe inicjatywy integracyjne zainspirowane przez państwa bałtyckie przy znaczącym udziale Polski, konstytuujących scenariusz bałtycki rozwoju UE.

Strategia rozwoju obszaru Polski Północnej zintegrowana z rozwojem państw bałtyckich może uruchomić nowe czynniki i szansę ich przyśpieszonego rozwoju poprzez wkomponowanie jej regionów, gmin i miast w procesy współpracy społeczno-gospodarczej w basenie Morza Bałtyckiego. Powinna także spowodować przyspieszenie i uaktywnienie skoordynowanych przedsięwzięć podejmowanych przez państwa bałtyckie zmierzających do ściślejszej współpracy politycznej i społeczno-gospodarczej, jak również do ochrony zasobów przyrodniczych systemu ekologicznego Bałtyku.

Społeczna zasadność pobudzenia rozwoju Polski Północnej wynika dodatkowo z występujących tam procesów recesji związanych z rozpadem państwowej gospodarki rolnej i procesami regresywnymi w gospodarce morskiej.

Scenariusz dynamicznego równoważenia rozwoju w dostosowaniu do realnych uwarunkowań zewnętrznych i wewnętrznych przekształceń strukturalnych ukształtowanej historycznie aglomeracji trójmiejskiej i jej regionu wyznaczać będzie proces kształtowania coraz wyższej równowagi strukturalnej umożliwiającej stały wzrost pozycji tego układu metropolitalnego w europejskiej i ogólnokrajowej grze konkurencyjnej (Jerzy Kołodziejski, Bogdan Sedler „Alternatywna Strategia Rozwoju Województwa Pomorskiego).

Będzie to proces metropolizacji, w którym największa w strefie południowego Bałtyku aglomeracja portowo-przemysłowo-miejska oraz jej region funkcjonalny przekształcić się może w bałtycką metropolię polską o znaczeniu europejskim.

Proces kształtowania się struktury funkcjonalno-przestrzennej pomorskiego regionu metropolitalnego w świetle poznanych uwarunkowań zewnętrznych i wewnętrznych przebiegać będzie prawdopodobnie zgodnie z ogólnymi prawidłowościami rozwoju europejskich regionów metropolitalnych.

Dr inż. Bogdan Sedler

Sedler Bogdan fot_Janusz-Wikowski

Walne Zebranie Stowarzyszenia „Nasz Gdańsk”

Nasz Gdańsk Walne Zebranie 28_09_2021 fot_Janusz Wikowski DSC02344Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia „Nasz Gdańsk” odbędzie 29 czerwca 2023 r. w sali Domu Technika w Gdańsku.

Zgodnie z zasadami statutowymi Zarząd Stowarzyszenia „Nasz Gdańsk” zwołuje w dniu 29 czerwca 2023 r. (czwartek) o godz. 17 zwyczajne Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia „Nasz Gdańsk”.

W programie Zebrania są:

  • rozpatrzenie i zatwierdzenie sprawozdań Zarządu, Komisji Rewizyjnej, Sądu Koleżeńskiego z działalności statutowej w mijającej 2-letniej kadencji oraz sprawozdania finansowego Skarbnika za 2022 r.
  • wybór Władz Stowarzyszenia na kolejną kadencję (Prezesa oraz 3-6 Członków Zarządu, Komisji Rewizyjnej i Sądu Koleżeńskiego)
  • zmiany w Statucie Stowarzyszenia

Zebranie odbędzie się  w Domu Technika NOT w Gdańsku (ul. Rajska 6, w Sali Inżynierów, II piętro). Początek o godz. 17 (drugi regulaminowy termin – godz. 17.30).

Zgodnie ze Statutem, w Walnym Zebraniu Członków Stowarzyszenia udział biorą:

  • z głosem stanowiącym – członkowie zwyczajni oraz członkowie honorowi,
  • z głosem doradczym – członkowie wspierający, zaproszeni goście.

Nasz Gdańsk Walne Zebranie 28_09_2021 fot_Janusz Wikowski DSC02381Nasz Gdańsk Walne Zebranie 28_09_2021 fot_Janusz Wikowski 20210928_181355Nasz Gdańsk Walne Zebranie 28_09_2021 fot_Janusz Wikowski IMG_0040Nasz Gdańsk Walne Zebranie 28_09_2021 fot_Janusz Wikowski IMG_0044 Nasz Gdańsk Walne Zebranie 28_09_2021 fot_Janusz Wikowski 20210928_200048Nasz Gdańsk Walne Zebranie 28_09_2021 fot_Janusz Wikowski IMG_0098Nasz Gdańsk Walne Zebranie 28_09_2021 fot_Janusz Wikowski IMG_0066Nasz Gdańsk Walne Zebranie 28_09_2021 fot_Janusz Wikowski DSC02363

Koncert skrzypcowy Konstantego Kulki i nowych talentów muzycznych

KONCERT KULKA 2023 sm

Dla melomanów nie lada gratka – w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku odbędzie się Koncert skrzypcowy wirtuoza Konstantego Andrzeja Kulki- gdańszczanina.

Koncert odbędzie się 28 czerwca 2023 r. o godz. 17. W programie – utwory Henryka Wieniawskiego i Karola Lipińskiego. Udział w koncercie wezmą także młodzi muzycy – uczestnicy warsztatów skrzypcowych oraz Cappella Gedanensis.

Na koncert zapraszają: Stowarzyszenie Przyjaciół Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. F. Nowowiejskiego w Gdańsku oraz Gmina Gdańska.

Natomiast 29 czerwca o godz. 17 odbędzie się Koncert fortepianowy uczestników warsztatów pianistycznych (w dniach 26 czerwca – 1 lipca). Na koncert młodych, utalentowanych muzyków zaprasza Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna I i II stopnia im. F. Nowowiejskiego w Gdańsku.

Organizację koncertów dofinansowano ze środków Miasta Gdańska.

Konstanty Andrzej Kulka o sobie powiedział:

Trudno powiedzieć czy od dziecka marzyłem o wielkiej karierze skrzypka. Rodzice byli muzykami w związku z tym wypadało, żebym i ja zaczął się uczyć. Nastąpiło to stosunkowo późno, bo początki nauki w szkole muzycznej przypadły na moment mojego uczęszczania do III klasy szkoły podstawowej. Miałem 8 i pół roku jak zacząłem grać, ale uznano mnie za utalentowanego, więc tak już zostało.

(…)

Uznany za utalentowanego ucznia pierwszy raz w życiu w szkolnych, konkursowych szrankach wystąpiłem podczas Ogólnopolskich Przesłuchań Szkół Muzycznych we Wrocławiu w roku 1958 i swój występ zakończyłem miejscem w czwartej dziesiątce. Dwa lata później na podobnej imprezie w Bydgoszczy byłem siedemnasty. W 1962 podczas III Ogólnopolskich Przesłuchań uczniów sekcji skrzypiec Szkół Muzycznych II stopnia w Krakowie grałem m.in. J.Haydna Koncert C-dur cz.I, Sonatę g-moll Bacha i zająłem miejsce trzecie. Czyli było coraz lepiej choć nie byłem tak zwanym cudownym dzieckiem.

(źródło: wikipedia)

Konstanty Andrzej Kulka urodził się w Gdańsku. Naukę gry na skrzypcach rozpoczął w wieku ośmiu lat. Po raz pierwszy wystąpił publicznie, w wieku 12 lat w sali średniej szkoły muzycznej w Gdańsku-Wrzeszczu, z koncertem – recitalem, podczas którego wykonał utwory Mozarta, Młynarskiego, Corellego. Dochód z tego recitalu został przeznaczony na budowę 1000 szkół.

Wykonał ponad 2000 recitali i koncertów z towarzyszeniem orkiestry na całym świecie. Grał ze słynnymi orkiestrami, występował na festiwalach w Lucernie, Bordeaux, Berlinie, Brighton, Pradze, Barcelonie i in. Dokonał wielu nagrań płytowych, radiowych i telewizyjnych. Uprawiał również kameralistykę, bierze udział w wykonaniu i nagraniach polskiej muzyki współczesnej. Bierze udział w licznych tournée zagranicznych z polskimi orkiestrami. Jest głównie związany z Filharmonią Narodową. Współpracował m.in. z Berliner Philharmoniker, Chicago Symphony, London Symphony, English Chamber. (źródło: wikipedia)

kulka knstanty fot_ Jerzy Pinkas_ gdansk_pl

Prof. Konstanty Andrzej Kulka z zespołem Cappella Gedanensis w Bazylice Archikatedralnej w Gdańsku-Oliwie. Ft. Jerzy Pinkas_gdansk_pl

KONCERT FORTEPIANOWY 2023 sm

Polacy w Wilnie i na Wileńszczyźnie

Wilno tekst Zbigniew SochaProblemy niezmienne od trzydziestu lat

Kresy Wschodnie, to jest zobowiązanie. Należy pamiętać i bezwzględnie wspierać mieszkających tam Polaków. Państwo, pracując nad teraźniejszością, myśli o przyszłości, ale nie powinno zapominać o przeszłości. Organizacja Narodów Zjednoczonych jest zaniepokojone dyskryminacją Polaków na Litwie.

Komitet ONZ d/s społecznych, kulturalnych oraz pomocy humanitarnej wyraził zaniepokojenie z powodu nierównego traktowania mniejszości narodowych na Litwie oraz braku ich ochrony prawnej.

ONZ wezwał Litwę, by chronić prawa Polaków na Litwie

ONZ wezwał Litwę do przyspieszenia uchwalenia ustawy o mniejszościach narodowych, a w międzyczasie, zastosowanie skutecznych środków w celu pełnej ochrony mniejszości narodowych – ich języka, religii, kultury i tożsamości.

Kilka lat wcześniej również Rada Europy – Komitet Doradczy Konwencji Ramowej o Ochronie Mniejszości Narodowych, pod przewodnictwem Komitetu Ministrów Rady Europy, zauważył dyskryminację Polaków na Litwie, a w szczególności uczniów polskich szkół, podkreślając, iż reforma szkolnictwa nie może prowadzić do dyskryminacji uczniów szkół nielitewskich.

Władze polskie, mając takie istotne wsparcie w tak znaczących i potężnych instytucjach międzynarodowych, nie są w stanie bardziej energicznie i zdecydowanie upominać się od władz litewskich rozwiązania i przestrzegania praw mniejszości polskiej,
a tu przecież chodzi o podstawowe prawa mniejszości, jakie obowiązują w Europie, czy też Polsce. Dlaczego?

Przestrzegamy praw mniejszości litewskiej. Włączamy się
w rozwiązywanie problemów gospodarki Litwy

Tu zaznaczyć należy, iż Polska przestrzega praw mniejszości narodowych, w tym litewskiej. Ponadto Polska włącza się
w rozwiązywanie problemów Litwy dotyczących gospodarki, np. łączy polskie systemy energetyczne i gazowe z litewskimi, buduje połączenia drogowe z Litwą via baltica i via carpatia, co pozwoli znacząco zwiększyć obroty portowi litewskiemu
w Kłajpedzie, inwestuje znaczne kwoty w Orlen w Możejkach przynoszący największe podatki skarbowi państwa Litewskiego. Inwestujemy w połączenia kolejowe z Litwą

Ponadto w zakresie bezpieczeństwa tworzymy wspólną brygadę i plany obrony Litwy w przypadku zagrożenia.

Co otrzymujemy w zamian? Bardzo niewiele, na tyle mało, że postępy lituanizacji naszych rodaków są już wyraźne.

Niestety, w kręgach polityków praktycznie wszystkich opcji, nie wyłączając aktualnie rządzących i Pana Prezydenta Andrzeja Dudę, dominuje idea Giedroycia-Mieroszewskiego, która preferuje wspieranie, bez mała bezwarunkowe, narodów za naszą wschodnią granicą. Natomiast poprawność polityczna powoduje, iż nie zauważane są inne elementy doktryny, która mówi, że
w przypadku godzenia w państwowość Polską, czy też w tożsamość przez te państwa, przewiduje skuteczne przeciwdziałania Polski.

Pozorowanie załatwiania problemów. Nie zdążyliśmy się upomnieć

Litwa od ponad 30 lat jest niezależnym państwem, jest w UE oraz NATO, posiada szczególne związki z władzami państwa polskiego, ale, będąc zawsze pewnym uległości polskich władz, postępuje wobec polskiej mniejszości tak, iż pozorując załatwianie problemów i rozciągając je w czasie, zawsze działa na niekorzyść mniejszości polskiej.

Poprawność polityczna polskich władz powoduje również, że przez kilkadziesiąt lat wolnej Litwy nie zdążyliśmy się upomnieć o polskie ruchome dzieła kultury pozostawione po II wojnie światowej w muzeach, bibliotekach, archiwach przede wszystkim Wilna, jeżeli chodzi o Litwę.

Nawet komuniści po wojnie zakładali rewindykację ruchomych dóbr kultury. Przy Pełnomocniku Rządu Tymczasowego RP d/s ekspatriacji powołali Wydział Kultury, na czele którego stała dr Maria Rzewuska. Wydział zbierał w Wilnie materiały dla potrzeb przyszłej rewindykacji.

Pan Prezydent Andrzej Duda wraz z rządem często powtarza, iż mamy najlepsze stosunki z Litwą w całym okresie utrzymywania kontaktów pomiędzy oboma państwami. Takie oświadczenia oznaczają, że Polacy z Wilna i Wileńszczyzny, zamieszkali tam od wieków, nie powinni mieć żadnych problemów, jako mniejszość narodowa.

Nie ma ustawy – nie ma ochrony prawnej. Problemy ze zwrotem ziemi

Wobec powyższego zobaczmy, jak wygląda rzeczywistość na Litwie polskiej mniejszości narodowej na dzień dzisiejszy. Litwa nie posiada ustawy o mniejszościach narodowych, a tym samym brak jest ochrony prawnej mniejszości polskiej. Bardzo poważnym nie załatwionym problemem jest zwrot Polakom ziemi.

Władze Litwy z ziemi, czyli nieruchomości, w 1997 roku ustawą zrobili mienie ruchome z możliwością jej przenoszenia. Jest to jedyny taki przypadek w świecie. Ustawa teoretycznie miała służyć wszystkim, ale służy głównie Litwinom, którzy swoją ziemię i działki z terenu całej Litwy przenoszą do Wilna i okolic, zmieniając tym samym skład narodowościowy na niekorzyść Polaków i jednocześnie się bogacąc – ziemia w stolicy i okolicach jest droga. Właścicielami byli głównie Polacy, ale jej nie otrzymywali pod różnymi pretekstami.

W pierwszym okresie działania ustawy przez lata nie przyjmowano dokumentów własności ziemi, wydawanych przed II wojną światową przez Rzeczpospolitą Polską, jako dokumenty obcego państwa. W kolejnym okresie pełnomocnik rządu Litwy
w rejonie wileńskim, Arturas Merkys, przydzielał ziemię tylko Litwinom twierdząc, że ziemia nie powinna wrócić do autochtonów, tzn. Polaków.

Teraz teoretycznie Polacy mogą ubiegać się o zwrot ziemi, ale, niestety, ziemi i działek już nie ma, została przydzielona głównie Litwinom. Oczekujących Polaków na zwrot ziemi tylko w Wilnie jest około 4 tysiące. Zwrot i przenoszenie ziemi trwa
od 26 lat i przynosi już skutki zamierzone przez Litwinów, a mianowicie w rejonie podwileńskim do niedawna mieszkało ponad 80 procent Polaków, a w chwili obecnej już tylko 60 procent. Tak wygląda kolonizacja Wilna i Wileńszczyzny po Litewsku – nie zauważona przez władze w Polsce.

Szkolnictwo polskie znika

Własne szkolnictwo dla mniejszości polskiej, to jest podstawowa forma przetrwania i rozwijania się. Po zlikwidowaniu polskich szkół w Kownie i okolicach od 1918 do 1970 roku zniknęło około 200 tysięcy Polaków, zamieszkujących te tereny, wystarczyło 50 lat.

Tylko na Wileńszczyźnie szkoły budują i administrują równolegle samorządy i administracja państwowa.

Te państwowe okazałe, nowe, litewskie mają być konkurencją dla polskich samorządowych, a oferując wiele przywilejów dla uczniów i ich rodziców mają zachęcać tychże rodziców do posyłania swoich dzieci do tych szkół.

W niespełna 2,8 milionowej Litwie Polaków mieszka około 180-200 tys., skupionych w Wilnie i rejonie wileńskim,
a uczęszczających dzieci do wszystkich Polskich szkół jest niewiele ponad 11 tysięcy, co oznacza, że znacząca liczba dzieci uczy się już w litewskich szkołach.

W 1998 roku władze Litwy egzamin maturalny z języka polskiego zdegradowały do statusu nieobowiązkowego egzaminu szkolnego, co pogorszyło poziom nauczania języka ojczystego i jednocześnie znacząco zmniejszało status polskiej szkoły.

Po dużym oporze społeczności polskiej i licznych manifestacjach egzamin z języka polskiego po 25 latach ma wrócić na maturze, ponoć za rok.

W 2012 roku, praktycznie bez okresu przejściowego, w szkołach polskich ujednolicono program nauczania z języka litewskiego i egzaminu maturalnego z tego języka, co stworzyło poważne problemy na maturze polskim uczniom.

Przez wiele lat około 20 procent maturzystów nie mogło przebrnąć tej bariery, co było dużym dramatem i tragedią dla dużej grupy wchodzących w życie młodych ludzi.

Od początku istnienia demokratycznej Litwy nieustannie tworzy się aurę niepewności wokół polskich szkół, wprowadzając nieustające reformy, każdorazowo pogarszając stan polskiego szkolnictwa.

Ostatnio, pod płaszczykiem reformy, rozpoczęto likwidację dwóch polskich szkół w rejonie trockim – szkołę podstawową
w Starych Trokach oraz gimnazjum w Połukniu z czterech, jakie pozostały. Wcześniej uległy likwidacji szkoły w Międzyrzeczu, Szklarach i Świętnikach.

Jeszcze gorzej wygląda polskie szkolnictwo np. w Rejonie Nowych Święcian, gdzie jeszcze mieszka ponad 30 procent Polaków, a praktycznie stacjonarnych polskich szkół jest brak. Kilka lat temu otwarto szkółkę niedzielną w Polskim Domu Kultury.

Litwa znacząco mniej łoży na polskie szkoły, jako na szkoły mniejszości narodowej, a więc działa w kierunku przeciwnym
w stosunku do tego, co jest przyjęte i stosowane w Polsce i UE….

Pisownia nazwisk i nazw miejscowości i ulic

Wobec szumnych zapowiedzi rządzących w Polsce, jak i Litwie, można było się spodziewać, że chociaż ten temat uda się doprowadzić do końca i Polakom zostanie przywrócone prawo posiadania oryginalnej pisowni nazwisk, ale, niestety, temat został załatwiony tylko częściowo. Nazwiska i imiona można pisać, ale bez znaków diakrytycznych tj. bez dziewięciu liter – ą, ć, ę, t, ń, ó, ś, ż, ź. O oznakowaniu miejscowości i ulic tablicami dwujęzycznymi, gdzie mieszka co najmniej 25 procent narodowej mniejszości, panuje cisza, a wszelkie próby oznakowań w polskiej pisowni kończyły się płaceniem dużych kar. Przestrzeń publiczna jest czyszczona z śladów kultury polskiej. Szczególnie widać to w Wilnie, gdzie napisy polskie są zamieniane na litewskie, a nazwiska polskie są zapisywane w wersji litewskiej. W mieście, gdzie przed wojną mieszkało 0,7 -1,0 procent Litwinów, obecnie trwa debata, czy umieścić tablicę w języku polskim przed najstarszą Polską nekropolią narodową na Rossie powstałą w latach 1769-1801. Powstały przed ponad 20 laty okazały Dom Kultury Polskiej jest oznaczony dwoma słowami po litewsku i polsku „Pan Tadeusz” sugerując, że chodzi o restaurację, będącą w budynku. Najwięcej turystów odwiedzających Wilno pochodzi z Polski, ale tablice informacyjne przed zabytkami są w języku litewskim, a czasami i angielskim.

W Wilnie mieszka około 90 tysięcy Polaków, co stanowi około 18 procent wszystkich mieszkańców miasta.

Próg 5 procentowy…

Ustanowiony próg 5 procentowy w skali całego kraju dla mniejszości narodowych w wyborach parlamentarnych jest raczej nie spotykany w państwach demokratycznych, a już sztuczne zmienianie granic polskich okręgów wyborczych, przez przyłączenie ich część do regionów litewskich, aby zmniejszyć siłę samorządów polskich, jest skandaliczne .Takie manipulacje nie mają miejsca w Europie. Władze państwa polskiego oraz elity polityczne, godząc się na tak demonstracyjne formy dyskryminacji członków własnego narodu, jednocześnie porzucając skarby narodowe pozostające po II wojnie światowej
w muzeach, bibliotekach, archiwach kresowych na pewno poczesnego miejsca w historii nie zajmą, nie mówiąc już o szacunku. Wyjątkowo przygnębiające jest też to, że ta sytuacja trwa od 30 lat i jest diametralnie odmienna od głoszonej przez polityków, którzy, wbrew faktom, określają ją jako najlepszą na przestrzeni wieków. Polska, z racji swojego potencjału, predysponuje do roli przywódczej w tej części Europy, dlatego nie może być tak bezradna i bierna w obronie przedstawicieli swojego narodu, oraz nie ma prawa porzucać tak bezcennych ruchomych dóbr kultury.

Zbigniew Socha

Socha Zbigniew kolor

 

Wybory samorządowe w 2024 r. Gdańska kadra naukowo – techniczna na start!

Kubicki JOZEF01

Każdy obywatel, który zna swoją polską tożsamość, ma prawo uczestniczenia w wyborach, to lokalne organizacje wyższej użyteczności publicznej lub podobne, a zwłaszcza stowarzyszenia naukowo -techniczne, ponoszą moralną odpowiedzialność wobec społeczeństwa za sposób realizacji swojego posłannictwa – uczestnictwa w wyborach zwłaszcza samorządowych. 

Zadanie to spoczywa i na naszej, lokalnej kadrze naukowo – technicznej, która jest jednym z filarów kadry intelektualnej Gdańska.

Wiarygodność, doświadczenie i dotychczasowe osiągnięcia

Przygotowując się do wypełnienia naszej misji w wyborach samorządowych w 2024 roku, wykorzystując jak najaktywniej nasz intelektualny potencjał, przyczynimy się do budowania lepszego jutra Polski

Szczególnie ważny jest wybór właściwych kandydatów na radnych. Można tego dokonać w systemie prawyborów według opracowanego  regulaminu.

W wyborach samorządowych preferencje polityczne Kandydata nie powinny mieć istotnego znaczenia.  Najważniejszym wyznacznikiem powinna być Osoba – jej wiarygodność, doświadczenie i dotychczasowe osiągnięcia. Jeżeli w każdej opcji politycznej będą na listach wyborczych tacy kandydaci, to wówczas wybrani spośród nich Radni, łatwiej wypracują kompromis w najtrudniejszych sprawach, procedowanych Wniosków i podejmowanych Uchwał dla dobra lokalnej społeczności.

Troska o dobro wspólne

Często słyszy się twierdzenie, że organizacje techniczne  nie powinny angażować się w Wybory, w moim odczuciu takie twierdzenie nie zasługuje na aprobatę, ponieważ w naszych statutach jest zawarte przesłanie – „Troska o dobro wspólne”.

Jestem przekonany, że powinniśmy zabiegać w sposób zorganizowany o udział naszych przedstawicieli w wyborach  samorządowych w 2024 roku.

Nasz udział w Wyborach  Samorządowych jest możliwy prawnie  na dwa sposoby:

a) Uczestnictwo w niezależnym komitecie wyborczym

b) Przekazanie wszystkim Komitetom Wyborczym imiennej listy  naszych kandydatów na radnych (oferta Środowiska Gdańskiego)

Rozpocznijmy od podstaw. Wróćmy do źródeł

    Imienne umieszczenie na liście wyborczej w konkretnym Komitecie Wyborczym konkretnego kandydata jest autonomiczną zgodą danej osoby.

Pracę trzeba podjąć i rozpocząć od podstaw.

Stowarzyszenia Naukowo -Techniczne  w swoich statutach mają zawarta troskę o dobro wspólne oraz wierność wzniosłemu przykazaniu Stanisława Staszica: „Być narodowi użytecznym”. Gdańsk słynął z wielowiekowej tradycji samorządności i dlatego właśnie z Gdańska może popłynie przekaz, że

„UDZIAŁ ŚRODOWISK NAUKOWOTECHNICZNYCH W WYBORACH SAMORZĄDOWYCH JEST NATURALNĄ KONIECZNOŚCIĄ”.

Wróćmy do źródeł. Zbierzmy siły. Wypełniajmy swoją misję!

Józef  Kubicki – członek: Stowarzyszenia Inżynierów i Mechaników Polskich (od 1962 roku) i Stowarzyszenia ,,Nasz Gdańsk” (od 2012 roku).

Gdańsk, dnia 23 kwietnia 2023 r.

———————————————————–

GŁOS W DYSKUSJI

Maciej Kałas

Ponieważ zostałem poproszony o ustosunkowanie się do napisanego przez Józefa Kubickiego artykułu „Gdańska kadra naukowo-techniczna na start” (Nasz Gdańsk, 5/2023) niniejszym przedstawiam kilka refleksji, jakie mi się nasunęły po lekturze tego tekstu.

SONY DSC

Maciej Kałas. Fot. J.Wikowski

Publikacja

wybory_samorządowe_v2

GŁOS W DYSKUSJI

Monopol partyjny w samorządzie i niedostatek profesjonalizmu

Obserwując monopol partyjny w samorządzie gdańskim oraz upolitycznienie kluczowych stanowisk urzędniczych, widzimy jednocześnie niedostatek profesjonalizmu.
Głos w dyskusji na temat samorządów
Kilka przykładów: Rower MEVO 1 i MEWO 2 to wydatek 20 ml zł i zerwana umowa oraz 159 mln zł (72 tys. zł dziennie) w ciągu 6 lat – a rowerów brak od 2019 r.
System FALA narzędzie do korzystania z komunikacji miejskiej 25 ml zł / rocznie opóźnia się i jest nieakceptowalny przez większą część społeczeństwa.
System TRISTAR do inteligentnego sterowania ruchem drogowym – 160 ml zł – nie działa – efekt czerwonej fali i korki.
Budowa SPALARNI ŚMIECI w Szadółkach 507 mln zł netto za produkcję olbrzymich ilości dwutlenku węgla oraz toksycznych popiołów i kancerogennych pyłów emitowanych do atmosfery – czy trzeba będzie wkrótce zamykać ?
Przykładów by można mnożyć.
Pytania nasuwają się same: jakie były założenia, koszty i osiągnięte efekty. We wszystkich przypadkach zabrakło specjalistów i rozsądku a za błędy płacą obywatele bo przecież nie urzędnicy!

Arkadiusz Kowalina

kowalina kadr

 

Zielony Trójstyk #9 – szkodliwość spalarni odpadów

Sedler Bogdan fot_Janusz-WikowskiZapraszamy do obejrzenia najnowszego odcinka „Zielonego Trójstyku”. Tym razem wyjątkowo mocny materiał, bo dotyczący szkodliwości spalarni odpadów. Rozmówcą jest dr inż. Bogdan Sedler, wiceprezes Stowarzyszenia Nasz Gdańsk.

Link do wywiadu

Dr inż Bogdan Sedler nie pozostawia na spalarniach przysłowiowej suchej nitki.
Główne konkluzje wywiadu
Spalarnie emitują więcej CO2 i szkodliwych związków niż klasyczne elektrociepłownie węglowe. Najbardziej szkodliwym efektem spalania odpadów są dioksyny i furany, które są tysiące razy bardziej szkodliwe niż cyjanek potasu.
Skutki oddziaływania dioksyn się widoczne nawet po kilkudziesięciu latach. Dioksyny gromadzą się w ciele człowieka, są przekazywane przez matki wraz z płodem. W wielu miejscach przy spalarniach notuje się duży wzrost na zachorowań na raka.